piątek, 27 lutego 2015

ZIÓŁKO NA PIĄTEK - na osłabione włosy KOZIERADKA POSPOLITA

Czytałam o niej sporo, zwłaszcza wtedy gdy moje włosy zaczęły emigrację i powoli opuszczały moją głowę :( Teraz jest o wiele lepiej, zwłaszcza po rozpoczęciu używania odżywki Jantar, przestawieniu się na lżejsze szampony (też te swoje hand made) i zainwestowaniu w szczotkę z włosia dzika, która zamiast urywać splątane, trudne do rozczesania włosy - delikatnie i stopniowo je rozczesuje :)

Będąc w zielarni postanowiłam więc, że zakupię tą magiczną kozieradkę (haha :D cała torba w środku pachniała potem kozieradką - czyli zapachem jak lubczyk, czyli maggi) . Będę stosować ją jako dodatkowa wcierka na wzrost włosów. Pobudzam je - niech rosną, kok z czegoś powstać musi ;) Poza tym zbliża się wiosna i wymiana futra z zimowego na letnie, czyli kolejne wypadanie włosów.
Aha...włosowe sprawy to nie jest jedyne zastosowanie kozieradki. Okazuje się, że na skórę działa również magicznie ;)
Jakie składniki są w kozieradce pospolitej

* flawonoidy - silne przeciwutleniacze, wychwytują wolne rodniki spowalniając starzenie się skóry, dodatkowo działają jak lekkie filtry UV;
* śluzy-  łagodzące oraz zmiękczające, jest ich w kozieradce sporo - ok. 30%, jednak aby je wydobyć musimy rozetrzeć nasiona;
* saponiny - związki pianotwórcze,  zmiękczające wodę i poprawiające kolor skóry;
* fosfolipidy - lecytyna - związek poprawiający nawilżenie skóry.
* sole mineralne  - w tym cynk, miedź, żelazo, potas, magnez, sód, wapń i inne;
* witaminy - A, B3, D;
* olejek eteryczny;


Działanie jakie wykazuje kozieradka pospolita

Zewnętrznie stosuje się nasiona kozieradki. Powinno się nasiona rozcierać, aby wydobyć z nich część substancji, które chronione są przez skórkę nasionka, w jego wnętrzu.
NA SKÓRĘ działa przeciwzapalnie, przeciwwysiękowo, zmniejsza świąd, działa regenerująco i intensywnie zmiękczająco. Doskonale wysusza krostki występujące przy trądziku, zmiany ropne wchłaniają się szybciej, plamki po trądziku powoli zanikają.
NA WŁOSY wpływa pobudzająco na strefy rozrodcze włosów, zatrzymuje ich wypadanie, wzmacnia włosy. Masaż wykonany zmielonymi nasionami kozieradki pomaga przy walce z łupieżem i nadmiernym przetłuszczeniem. Kozieradka odżywia włosy, zapobiega podrażnieniom owłosionej skóry głowy. Bardzo dobra dla osób z włosami suchymi, matowymi - takim sianem na głowie :)

Jak stosować nasiona kozieradki w domu

Przede wszystkim przypomnę, że nasionka najlepiej jest zmielić. Ja kupiłam mielone od razu - firma Kawon dysponuje takim ziółkiem. W środku, jak w nasionach lnu, mamy zdecydowanie więcej śluzów i innych substancji działających. Szkoda je pomijać ;)

NAPAR lub ODWAR

Kozieradkę (ok. 1 łyżki) zalewamy niecałą szklanką wrzątku. Nasiona albo parzymy pod przykryciem przez ok. 20 minut tworząc napar, albo gotujemy przez 10 minut i potem parzymy 15 minut tworząc odwar. Odwar będzie gęstszy :) Przechowujemy w lodówce max tydzień.

To najprostszy sposób przygotowania kozieradki. Stosujemy go to tworzenia toniku dla skóry trądzikowej, mgiełki do włosów osłabionych, płynu do spłukiwania włosów i wcierania w skalp. Naparem lub odwarem można przemywać rany sączące się jak np. czyraki.

Aby wzbogacić odwar o ziółka delikatne, z których najlepiej robić napar, postępujemy tak: kozieradkę zalewam wrzątkiem, gotuję 10 minut, następnie odstawiam i dosypuję ziółek, które wolą napar od odwaru. Po  15 minutach odcedzam.

Działanie przeciwzapalne wspomoże szałwia, zmiękczające - prawoślaz, przeciwtrądzikowe - tymianek, wspomagające wzrost włosów - łopian, nabłyszczające włosy - chmiel.

MASECZKA

Około 2 łyżek kozieradki zalewamy wrzątkiem tworząc papkę. Wrzątku ma być więc niewiele. W razie gdyby papka wyszła za rzadka można zagęścić ją mąką ziemniaczaną lub glinką. Do maseczki, jeśli mamy, można dodać różne rzeczy jak np. olejek z drzewa herbacianego i glinkę zieloną - sinie oczyszczają skórę trądzikową. Nakładamy na twarz na ok. 20 minut, następnie zmywamy letnią wodą.

Maseczka z kozieradki jest maseczką oczyszczającą, leczącą stany zapalne, wyrównuje kolor skóry i zmiękcza.

WCIERKA

Wcierkę przygotowujemy jak napar, jednak wymaga specyficznego stosowania, więc dla niej osobny kawałek posta ;)
Łyżkę nasion zalewamy wrzątkiem i parzymy pod przykryciem przez ok. 20 minut lub dłużej. Odcedzamy nasionka, a pozostały płyn stosujemy do wcierania w skórę głowy.
Wcieramy w skalp wieczorem, najlepiej ok. godzinę wcześniej przed pójściem spać, żeby płyn wchłonął się, a włosy wyschły i nie wypachniły nam na stałe poduszki :D Rano myjemy włosy.

Taką wcierkę stosuje się ok. 3 tygodnie. Wzmacnia włosy, mniejsza ich przetłuszczenie oraz łupież. Przede wszystkim wspomaga wzrost włosów i hamuje ich wypadanie.

MACERAT

Zamacerować w oleju można kozieradkę również ;) Wybieramy olej bazowy (oliwa z oliwek, słonecznikowy czy inny, jaki mamy pod ręką. O maceratach pisałam post niżej).
Zalewamy roztarte nasiona w stosunku 1:2 olejem bazowym, np. 50g nasion kozieradki na 100g oleju. Odstawiamy w ciepłe miejsce na ok. 3 tygodnie, codziennie wstrząsając.
Po tym czasie odsączamy ziarenka od oleju, olej konserwujemy witaminą E (1% oleju, lub jeśli ktoś nie ma wit. E a robił na oleju rafinowanym - macerat nie powinien zepsuć się przez ponad rok).

Kozieradkę łatwiej w ten sposób wcierać w skórę głowy, jeśli stosujemy olejowanie włosów - działa równie dobrze jak macerat z korzenia łopianu. Pobudza włosy do wzrostu, dodatkowo odżywia i natłuszcza.
Macerat można wykorzystać jako maść na trądzik (dodając wosk pszczeli), baza tłuszczowa do kremów lub do pomadek. Można stosować go również bezpośrednio na twarz.



Kozieradkę kupiłam w zielarni za 2,50zł w formie zmielonej. Pachnie bardzo intensywnie :D

Zbliża się początek semestru, a tym samym olbrzymia ilość zajęć. Nie wiem jak połączę zajęcia od 7:15 do 19:00 z weną na tworzenie bloga ale pewnie nie będzie lekko :D
Tymczasem...ocet się utworzył. Teraz trzeba go przemianować na ocet stricte do włosów :D Czyli zalewam ziółka ( w tym kozieradkę ) octem i czekam. Potem świetnie zadziała jako płukanka do włosów :)

44 komentarze:

  1. Używałam kozieradki w formie wcierki, baaaaardzo pomogła mi na wypadanie włosów!
    Od tego czasu ją uwielbiam i jej rosołowy zapach mi nie przeszkadza :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie - pachnie rosołkiem :D Ja zaczynam kurację, zobaczymy jak da radę :)

      Usuń
    2. A gdyby tak dodać kozieradkę do alkoholu poczekać aż substancje aktywne przejdą do alkoholu i wtedy zrobić wierkę na włosy dodatkowo można by dodać tymianku pokrzywy lopianu i tak wcielać aż zużyte się cała buteleczki,

      Usuń
    3. Ja robiłam wyciąg z ziół na alkoholu, w tym głównie używając kozieradki. Stosuję co 2 dni, wcieram w skalp. Konieczne duuuże rozcieńczenie (min. 10x) żeby nie przesuszyć skóry głowy.

      Usuń
    4. witam jak dokładnie zrobić wcierkę alkoholową z koxieradki?

      Usuń
    5. Ja robiłam na oko: ok.1/3 ziół (kozieradka zmielona najlepiej) i 2/3 alkoholu 70%. Pozostawiamy w nasłonecznionym miejscu (np. na szafce, nie bezpośrednio w słońcu) na 2 tygodnie, wstrząsając co kilka dni. Potem odstawiamy na kolejne 2 tyg. w ciemne miejsce, zlewamy i stosujemy w formie rozcieńczonej.
      Można to robić też na glicerynie, ale data ważności się skraca i wtedy trzeba nalewkę w lodówce :)

      Usuń
  2. Pierwsze trzy dni tygodnia mam takie jak Ty (tylko, że na 8:00) i powiem Ci, że po całym semestrze jestem wyczerpana :( Już boję się drugiego.

    A co do kozieradki, to kupiłam ją z rok temu na wypadanie włosów i ponieważ kompletnie nie pomogła - leży sobie gdzieś w kuchennej szafce i się kurzy ;) Teraz zainspirowałaś mnie do wykorzystania jej na twarz... tylko najpierw muszę ją odszukać :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak nie na włosy i na twarz to pomoże również stosowana wewnętrznie tylko o tym to musisz poczytać na co ;)

      No przyznam, że takie długie zajęcia dają w kość. Ja po takim dniu nie mam ochoty na nic..

      Usuń
  3. Domi to jest taki świetny pomysł, żeby zrobić z tego wcierkę...tylko jak ja pogodzę Jantara z kozieradką? :D Jakieś pomysły? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. można robić wyciąg z kozieradki i mieszczać pół na pół z jantarem :D(ja tak chyba będę robić).
      Ale ostrzegam - zapach jest strasznie magowy :D
      Na tym blogu fajnie napisane jest jakie ekstrakty są w Jantarze: http://www.alinarose.pl/2013/04/jantar-warto-czy-nie-analiza-skadu-jak.html
      poczytaj se xD kozieradki niestety tam nie ma :D

      Usuń
    2. Pomyślę o tym :) Dzięki za link, poczytałam sobie troszkę i mam pytanie. Autorka napisała "Jeśli macie suchą skórę głowy, regularne olejowanie powinno pomóc i Jantar nie będzie Was przesuszał" - co poleciłabyś do tego regularnego olejowania? :D

      Usuń
    3. Olejowanie głowy to najlepiej macerat z jakimś ziółkiem, które dobrze wpływa na skórę głowy i cebulki włosów - wzmacniając działanie wcierek. Olej (macerat) nakładasz na głowę ok. 1h przed myciem włosów.
      Dobry jest macerat z korzenia łopianu na oleju, który lubi Twoja skóra i włosy :D Można zamacerować łopian, kozieradkę i chmiel - konkretna dawka dla włosów:)

      Usuń
    4. Zróóóób miii ;D

      Usuń
    5. Spoko, na weekendzie :P

      Usuń
    6. Jest super sposób na pozbycie się zapachu kozieratki, do wystudzonego naparu należy dodać dosłownie 2 krople olejku geraniowego. Napar pachnie natychmiast cudownie!

      Usuń
    7. O! Muszę wypróbować...ciagle próbuję kozieradkę czymś zwalczyć pod względem zapachu :(

      Usuń
    8. Ja natomiast dodaję kilka łyżeczek naparu z kawy mielonej i zabija zapach kozieradki całkowicie. Dodatkowo kawa ma kofeinę, która jak wiadomo pobudza włosy do wzrostu - polecam :)

      Usuń
    9. O...świetny pomysł :) Dziękuję za podpowiedź :)

      Usuń
  4. Właśnie zaczęłam wcieranie kozieradki w skórę głowy, ale ja nie muszę myć głowy na następny dzień. W ogóle nie skleja włosów, są czyste i świeże ;) A co do zapachu - to intensywnie pachnie w opakowaniu, ale napar już wcale nie. Trochę ziołowo, na włosach w ogóle go nie czuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobre info :D przyznam, że zapach nieco mnie przeraził :D Baaaardzo intensywnie pachnie w opakowaniu :)

      Usuń
  5. ja niestety nie mogę używać jej ze względu na smród , który mi nie przeszkadza, ale innym już tak ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cóż, jak ktoś ma wrażliwy węch nie przejdzie obok kozieradki obojętnie :D

      Usuń
  6. mam w planach ja kupic hej ho do zielarni by sie szło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No przyznam się że gdyby nie notatnik w tel to ogromną ilość ziółek bym przegapiła :D nazwy są niełatwe, różne więc gdy mijam zielarnię posiłkuję się notatnikiem :D

      Usuń
  7. Tego jeszcze nie stosowałam, ale czuję się zaciekawiona:) w ogóle co do regularnego wcierania czegokolwiek w głowę, to ja się nie nadaję, miałam rzepę wcierać i max 3 dni mi się udało... Kok będzie? Ach, noo...weselicho?;D
    Co do maceratu...konserwowanie witaminą E? Jeja, jakie to wszystko ciekawe co Ty tu piszesz, jak ja podziwiam Twój łeb pełen pomysłów! ;D
    To szykuje Ci się sajgon na uczelni, ale chociaż seria ziółko na piątek niech trwa! ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzepa to hardcore xD Nie wiem czy wytrzymałabym z takim zapachem :D Chociaż kozieradka też nie pachnie cudnie...taki rosół :D
      I nom, ale jak na razie na koka to ja za cienkie włosy mam :/ Coś innego muszę skombinować.
      Co do witaminy E to wyczytałam, że jest dobrym konserwantem tłuszczy. No to dodaje czasem, czasem nie :) W sumie już mi się kończy, więc macerat z arniki nie konserwowany :D
      A piątek akurat mam nie taki ciężki...ziółko powinno się ostać :D niekoniecznie w każdy piątek...ale to wyjdzie w praniu :D

      Usuń
  8. Mam kozieradkę i chciałam ją stosować jako wcierkę, ale coś się nie mogę za to zabrać. Wcierki to najgorsza rzecz jaka może być dla mnie. Nigdy nie jestem z nimi systematyczna. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nigdy systematyczna nie jestem ale w balsamach do ciała :D Wcierkę pierwszą miałam z Jantara i jakoś to szło..nadal w sumie idzie :D Zobaczymy jak będzie z kozieradką jak mi się studia zaczną..wtedy też mogę mieć problem z systematycznością :D

      Usuń
  9. Mam pytanie skierowane do osób, które stosowały wcierki z kozieradki. Czy nie macie po zabiegach z tym zielem działań niepożądanych? Bo przecież takie mogą występować po zastosowaniu na powierzchni skóry. Informacja chociażby stąd --> https://www.znamlek.pl/nasiona-kozieradki-9312.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie...na mnie kozieradka działa super ;) Jedyne co w niej niepożadane może wystąpić to zapach, który chwilkę utrzymuje się na włosach :)

      Usuń
  10. Wcierka z kozieradki jest fantastyczna, godna polecenia mimo ,że pachnie specyficznie to warta by ja wypróbować a efekty murowane.Mnie włosy wypadały bardzo a teraz jak wypadnie jeden dwa najwyżej trzy podczas mycia to wszystko. Szkoda tylko ,ze dopiero teraz się o niej dowiedziałam jak zostało mi 1/4 moich włosów. Mam jednak nadzieję ,ze częściowo odrosną bo już widać baby hair. Niech was nie zraża zapach, bywają gorsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie :) Zapach może nie jest piękny, ale takich własciwości nie ma żadne inne ziółko :)

      Usuń
  11. Ale lepiej nasiona czy zmieloną

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutaj można kupować zmieloną kozieradkę. Nasiona lnu dobrze mielić samemu na bieżąco, ale kozieradki nie trzeba :) Do używania koniecznie zmielić (jeśli nasiona są całe).

      Usuń
  12. Wiele osób pisze o zapachu...Intensywny-wiem,ale znalazłam sposób,który niweluje ten zapach niemalże w 100%. Wystarczy połączyć kozieradkę z innymi ziołami.Ja robie tak: po łyżeczce kozieradki,skrzypu polnego i pokrzywy. Taka mieszanka daje delikatny ziołowy zapach ( przyjemny) . Dla ludzi o wyjątkowej wrażliwości na zapachy proponuje dodanie do wywaru pół łyżeczki mięty.Wtedy i jest fajne uczucie świeżości na włosach. Zapach również jest z nutką mięty.Co ważne jest to mieszanka dla ciemnowlosych. Blondynki mogą dodać np.rumianek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Marta :) Bardzo cenna uwaga. Może spróbuję z miętą i pokrzywą, skrzyp też kusi, dobry jest na włosiska ;)

      Usuń
  13. Opisane przez Ciebie właściwości Kozieradki to jedynie część jej zalet :) Również panowie powinni zainteresować się kozieradką - doskonale wpływa na potencję i wydzielanie testosteronu. Aha, jeszcze jedno - dobra wiadomość dla nieco leniwszych, albo bardziej zabieganych, którzy nie mają czasu przygotowywać naparów. Kozieradka występuje również w postaci kapsułek .

    OdpowiedzUsuń
  14. A na piątek 13nastego co polecisz:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja natomiast dodaję kilka łyżeczek naparu z kawy mielonej i zabija zapach kozieradki całkowicie. Dodatkowo kawa ma kofeinę, która jak wiadomo pobudza włosy do wzrostu - polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja również jestem zwolenniczką kozieradki !! Jej działanie jest po prostu znakomite a do tego jest to produkt naturalny i kosztuje tylko 2-3 zł !! I waśnie takie rzeczy sobie cenię. Nie wierzę w drogie kosmetyki napakowane sztucznie spreparowaną chemią.
    Dodatkowo chciałam polecić Wam - żebyście kupowały całe ziarenka kozieradki i same je mieliły. Wtedy jej właściwości będą jeszcze bardziej odczuwalne, gdyż składniki odżywcze się nie utlenią. Najczęstszej ma to miejsce przy witaminach (w przypadku kozieradki np. przy witaminie C lub B9)

    OdpowiedzUsuń
  17. U mnie niestety wcierka z kozieradki zadziała "częściowo". Używałam jej ponad półtora miesiąca. Pojawiły się baby hair - więc cel osiągnięty:) Ale po odstawieniu wcierki wypadły. Miała któraś z Was dziewczyny taką sytuację? Chciałam też zapytać o inne zioła. Co polecacie do picia, ale też jako wcierki? Znam i stosuje pokrzywę, oraz skrzyp, ale chciałabym nieco urozmaicić:) Oczywiście takie, które oprócz tego, że są skuteczne nie mają skutków ubocznych. Tak wiem sporo wymagam:) Liczę na pomoc:)

    OdpowiedzUsuń
  18. wiele ciekawych treści tutaj.

    OdpowiedzUsuń