poniedziałek, 20 czerwca 2016

Luźna gadka: o super książce z kosmetykami DIY i dermokonsultacjach.

Dziś luźny post o dwóch ciekawych rzeczach, które miały okazję w moim życiu się wydarzyć. Są to na tyle ciekawe rzeczy, że chcę się nimi z Wami podzielić.

Będzie o książce i o typie skóry :)

1. Książka

Jestem strasznym napaleńcem jeśli chodzi o książki, które trafiają w tematykę moich zainteresowań. Gdybym miała pieniążków sporo, to prawdopodobnie skomponowałabym nie małą biblioteczkę. Cóż, myślę że z biegiem czasu uda mi się taką biblioteczkę założyć.
Ale dziś o jednej książce, bardzo ciekawej i nowo powstałej. Udało mi się ją wygrać w konkursie u samej autorki. Książka to: Kosmetyki Domowe - Zdrowie i uroda wprost z natury, której autorem jest Joanna Czerniel. 
Książka jest pełna receptur kosmetycznych (kremy, balsamy, toniki, peelingi i inne).
Śliczne zdjęcia i bardzo intuicyjnie napisana książka. Nawet osoba, która kosmetyków nigdy nie robiła, spokojnie może po nią sięgnąć i rozpocząć swoją przygodę z kosmetyką DIY.

Co mi się bardzo podoba: podanie wszystkiego co nam potrzeba do każdego kosmetyku. Każdy kosmetyk ma podaną masę, czas wykonania, stopień trudności, wymagany sprzęt oraz składniki. Następnie krok po kroku wykonanie i stosowanie stworzonego cudeńka.
Plusem tej książki jest spora dawka wiedzy dla początkujących wykonawców kosmetyków na początku - wprowadzenie jest krótkie, ale treściwe.

Książka podzielona jest na rodzaje skóry, sucha, dojrzała, tłusta, trądzikowa, itd. Dodatkowo mamy trochę do pielęgnacji włosów, coś dla kobiet w ciąży i ich maluszków, pomysły na prezent i kosmetyki na szybko prosto z kuchni.
Ta książka jest dla tych którzy chcą sięgnąć głębiej w kosmetykach DIY. Niektóre przepisy wykorzystują już emulgatory, stabilizatory emulsji, czyli wyższy level niż kosmetyki typowo kuchenne. Czyli coś dla mnie do doszkolenia się :)

A..na początku książki mam autograf autorki <3 Coś dla mnie mega fajnego :)

2. Dermokonsultacje

I tutaj przejdę do czegoś mega, czegoś co każda i każdy z nas powinien sobie zrobić.
Ostatnio w końcu wybrałam się na dermokonsultacje Sylveco. Zawsze coś mi nie pasowało - albo dzień, albo miejsce. Jednak ostatnio w mojej ulubionej zielarni takie dermokonsultacje zrobiono, więc wybrałam się z przyjemnością.

I co?? Okazało się, że zawsze byłam pewna, że mam mieszaną skórę: sucha na policzkach, tłusta w strefie T. A Pani prowadząca dermokonsultacje, za pomocą śmiesznego urządzenia, pokazała mi, że mam skórę suchą. Co gorsza - również w strefie T.
Pani dermokonsultantka przyłożyła mi do twarzy takie urządzenie, które podało poziom nawilżenia mojej skóry: 28. A dopiero od 30-32 jest skóra normalna.
Moje świecenie się i przetłuszczenie w strefie T, to wynik ciągłego jej osuszania. Skóra zaczęła się bronić i tłuścić w przesuszonych miejscach.
Zmieniłam więc zainteresowanie rozdziałem z książki o skórze mieszanej, na suchą. Zmieniłam pielęgnację. Powiem Wam - jest lepiej. Świecę się ale o wiele mniej, krostki pojawiają się rzadziej, skóra odżyła :)
Takie dermokonultacje są w wielu miejscach. Sprawdźcie czy u Was też.
Dermokonsultacje Sylveco
Są darmowe, więc warto korzystać :) Czasem naszej skórze wystarczy niewiele, trzeba tylko wiedzieć czego niewiele :D

28 komentarzy:

  1. Zainteresowałaś mnie tą książką. Moja biblioteczka tworzy się dość powoli ale głównie są to powieści. Właśnie zdałam sobie sprawę z tego, że przecież istnieją też książki o ziołach a ja głupia nigdy nie pomyślałam żeby sobie jakąś kupić ;P
    Na dermokonsultacje chciałam się wybrać od dłuższego czasu, nawet były w moim mieście niedawno i przechodziłam obok miejsca, w którym były ale przed wejściem powstrzymała mnie wizja czekania z wózkiem z śpiącym dzieckiem... Może następnym razem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepsze jest to, że dobre książki zielarskie mozna kupić za grosze. Ludzie często się ich pozbywają.
      Ja kompletuję biblioteczkę z książek starych i nowych :) Już się nie mogę doczekać własnego domu :D
      A na dermokonsultacje polecam iść, naprawdę dobry krok w stronę pielęgnacji :) Rzekłabym - podstawowy.

      Usuń
  2. Jak odchudzić kogoś, czy jakie zalecić ćwiczenia to wiem, ale z tą cerą to mnie teraz zakłopotałaś. Całe życie się nad tym nie zastanawiałem :D
    Może trzeba się kiedyś wybrać na dermokonsultacje :/
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja za to za nic w świecie nie umiem ogarnąć diety, łakomczuch ze mnie koszmarny :D
      Poznać swoją skórę to dobra rzecz:)

      Usuń
  3. Mam już całą kolekcję książek z przepisami na domowe kosmetyki. Szukam ich wszędzie - na zagranicznych stronach, w antykwariatach i targach. Uwielbiam te książki. Dzięki za post, książkę J. Czerniel muszę mieć w swojej kolekcji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej...boję sie pomyśleć co Ty masz w składziku :D Chciałabym dopaść takie książki w swoje łapczywe ręce :D

      Usuń
  4. Książka wydaje się super, moje klimaty;)
    Fajne takie dermokonsultacje, niestety u mnie w pobliżu nic takiego nie ma :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nom dermokonsultacje chyba tylko w większych miastach robią.
      A książka serio świetna i ładnie wydana :) Aż chce się do niej sięgać :)

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Czytanie czytaniem, warto jednak coś z niej zrobić. Przepisy są świetne :D

      Usuń
  6. hmm tej książki nie widziałem :( ale chcę ją

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to totalna nowość na rynku, tak mi się wydaje :D

      Usuń
  7. Nie znam tej książki...dodaję do obserwowanych! melodylaniella.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. o.. ta książka to coś dla mnie;)

    OdpowiedzUsuń
  9. o.. ta książka to coś dla mnie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie :D Polecam ją, nie wiem czy jest jakaś książka o podobnej tematyce. Chodzi mi właśnie o użycie emulgatorów.

      Usuń
  10. Ciekawa książka, na pewno okazałaby się dla mnie przydatna. :-)

    Pozdrawiam,
    www.kosmetykiani.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak więc trzeba ją dopaść w swoje ręce :D Dla maniaków tworzenia jak znalazł :D

      Usuń
  11. Ja mam ponad 30 pozycji tego rodzaju książek, nie kupuje już nowych bo przepisy się często powtarzają.

    OdpowiedzUsuń
  12. DIY to niestety dla mnie trochę czarna magia:) ale Sylveco trochę znam;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sylveco to takie DIY dla leniwców :D Bo mają dobre składy, jak kosmetyków wykonywanych własnoręcznie :)

      Usuń
  13. Heh, nie moje tematy, mam parę sprawdzonych kosmetyków.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nigdy nie spotkałam się z tą książką, ale dzięki Twojej opinii chętnie się w nią zaopatrzę. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kiedyś pracowałem jako dermokonsultant :)

    OdpowiedzUsuń
  16. The best casinos of 2021 - DrMCD
    Play on slots, poker, 여주 출장안마 and live dealer games online and at licensed and regulated casinos 경주 출장샵 around the globe. Play for real money at 충청북도 출장마사지 the best 밀양 출장마사지 real 오산 출장안마 money casinos

    OdpowiedzUsuń