Pisanie pracy magisterskiej to nie jest prosta sprawa. Ciągle jest coś innego do zrobienia, powiedziałabym nawet, że pozmywanie naczyń brzmi lepiej niż zabranie się do tworzenia treści. A wiadomym jest, że wyrzuty sumienia nie pozwalają pisać na blogu, a olać magisterkę :D
Są jednak plusy takiej pracy - dzięki niej natknęłam się na korę chinowca czerwonosocznego. Słyszałam o niej kiedyś, ale nigdy nie dopadłam jej w swoje łapska. Tymczasem trzeba było ją nabyć do badań i w taki oto sposób mam sporą ilość tego cuda :)
Dziś post będzie krótki, bo nie ma za wiele informacji o tym surowcu. Krótki, ale bardzo pomocny :)
piątek, 29 kwietnia 2016
piątek, 1 kwietnia 2016
Naturalny błyszczyk nawilżający oraz zmiękczający DIY
Dziś miało być ziółko na piątek, ale nie ma. Po przeczytaniu właściwości kwiatów podbiału stwierdziłam, że nie różnią się one wiele od liści podbiału, więc nie ma sensu duplikować posta.
W zamian za to dzisiaj post o naturalnej ochronie ust. Nie jest to jednak sztyft oparty na wosku pszczelim i olejach, jakie zazwyczaj sobie robię. Jest to błyszczyk!
W zamian za to dzisiaj post o naturalnej ochronie ust. Nie jest to jednak sztyft oparty na wosku pszczelim i olejach, jakie zazwyczaj sobie robię. Jest to błyszczyk!
Subskrybuj:
Posty (Atom)