poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Jak samemu zrobić pomadkę ochronną do ust.

Aktualizacja postu: 12.2019

 Pomadka do ust to jeden z podstawowych kosmetyków znajdujący się nie tylko w damskiej torebce, ale na szczęście również w męskich plecakach. Zadbane usta to jedna z podstaw dobrego wyglądu.
Ja jestem wręcz uzależniona od natłuszczenia, łagodzenia i zmniejszania przesuszenia jakie daje pomadka.

Pomadka do ust jest kosmetykiem, który podlega większym restrykcjom niż standardowy krem czy balsam. Jest to produkt, który trafia do naszych ust, powinien być więc dobrze przemyślany pod kątem składu, zwłaszcza jeśli zamierzamy dodać do pomadki jakiś zapach (niezależnie od tego czy to zapach syntetyczny czy olejek eteryczny) oraz składniki aktywne.

Mimo to, zachęcam do wykonania własnej pomadki o jak najprostszym składzie, złożonej z zimnotłoczonych tłuszczy i cudownego w zapachu naturalnego wosku pszczelego.



Do wykonania pomadki użyłam:
* 20% wosku pszczelego (jest stały, świetnie nadaje się do utwardzenia pomadki, poza tym ma bardzo dobre właściwości emoliencyjne)
* 30% masła Shea (masełko stałe w temperaturze pokojowej, dobrze natłuszcza jednocześnie nie pozostawiając tłustego odczucia)
* 30% oleju kokosowego (również stały w temperaturze pokojowej, pięknie pachnie i świetnie natłuszcza)
* 15% oleju ze słodkich migdałów (bardzo delikatny olej, jego forma ciekła zmieni pomadkę w takie lżejsze masełko)
* 1% witaminy E (zapobiega utlenianiu tłuszczów, do tego jest witaminą młodości)
* 2% miodu (miód dobrze łagodzi wszelkie zmiany na ustach, do tego zmiękcza je i poprawia nawilżenie)
* 2% olej rycynowy (idealny dla ust, ładnie nadaje połysk)

Potrzebujemy jeszcze:
* pojemniczek na pomadkę, u mnie z Rossmana za chyba 1.29 pln
* pojemnik na oleje (coś co możemy włożyć do gorącej wody: zlewka szklana, kieliszek, szklanka)
* łaźnia wodna

WYKONANIE

Do szklanego pojemniczka (ja dałam do kieliszka) dodajemy wosk pszczeli, masło Shea, olej kokosowy, olej ze słodkich migdałów i  olej rycynowy. Wosk zetrzyjcie na tarce jeśli macie go w formie takiej nierównej, stałej jaką kupuje się bezpośrednio od pszczelarza - szybciej się rozpuści (jeśli wosk jest w formie granulatu to tego problemu nie macie).
Wygląda to tak (u mnie porcja na 25g):


Następnie wlewamy do innego pojemnika gorącą wodę (rondel, garnuszek - coś, co możemy postawić na kuchence). Wkładamy do niej nasz pojemniczek z olejami i woskiem i rozpuszczamy. Staramy się, żeby wrząca woda nie wpadała nam do naszych rozgrzewanych tłuszczów.
Podczas rozpuszczania mieszamy np. patyczkiem do szaszłyków. Temperatura olei nie powinna być za wysoka, dlatego jak tylko zauważymy, że wosk całkowicie się rozpuścił, to wyciągamy nasz pojemniczek z wody.
Wosk pszczeli topi się w temp. ok. 80C i taką temperaturę maksymalną stosowałabym do mieszanki olejów, żeby ich nie przypalić.


Otrzymaną mieszaninę olejów i wosku wyciągamy z wody, lekko studzimy (lekko, bo jak nam zacznie stygnąć, to nie przelejemy do pojemniczka). W temperaturze ok. 40C dodajemy dodatki: witaminę E oraz miód. W tej temperaturze dodajemy też ewentualny zapach (kompozycja zapachowa lub olejek eteryczny) zapoznając się wcześniej z jego bezpiecznym stężeniem do stosowania w pomadkach do ust.

Po przelaniu do pojemniczka bądź sztyftu należy odczekać chwilę, aż pomadka osiągnie pożądaną konsystencję (można włożyć do lodówki).

W taki prosty sposób mamy już własną pomadkę o znanym składzie. Plusem wykonania własnej pomadki, poza jej naturalnością, jest możliwość dobierania takich składników, które nas nie uczulają.
Taką pomadkę można z powodzeniem stosować u osób z problemami skórnymi, także u dzieci od najmłodszych lat (maluszki, które zabieramy zimą na dwór będą nam za to wdzięczne) oraz przez kobiety w ciąży.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz