środa, 9 sierpnia 2017

Spray spowalniający wzrost włosków - DIY

Kiedyś już poruszałam ten temat. Pisałam o tym dokładnie 1,5 roku temu w tym poście : Balsam z dihydromirycetyną.
Od tego czasu zdążyłam wykończyć zapas balsamu, który miałam. Przestałam także używać czegokolwiek na ciało, ot z lenistwa. Czas był najwyższy to zmienić i uderzyć we włoski na nogach ze zdwojoną siłą.

Tym razem wykonałam spray, bo stosowanie balsamów jest u mnie zdecydowanie nieregularne. Wcieranie czegoś w skórę i czekanie aż się wchłonie - nie należy to do rzeczy które lubię robić.
Od czasu stosowania balsamu zmieniłam sposób depilacji - odstawiłam maszynki jednorazowe i zaczęłam usuwać włoski woskiem. Metoda bardziej bolesna, ale jak wygodna. Nie tylko usuwa włoski na długo, ale również je osłabia, dzięki czemu z czarnych włosków mam blond.

Spray oparłam na substancjach rozpuszczalnych w wodzie. Wybrałam substancje nawilżające, łagodzące podrażnienia, dodałam do tego mój flawonoid hamujący wzrost włosków, a całość doprawiłam substancją ułatwiającą transport związków aktywnych wgłąb skóry.

Co znalazło się w mgiełce:

* gliceryna - substancja nawilżająca, wiążąca wodę i zmniejszająca uczucie suchości, zwiększa transport substancji aktywnych wgłąb skóry

* ekstrakt z aloesu  - aloes świetnie nawilża i łagodzi podrażnienia, przyspiesza regenerację naskórka

* pantenol - łagodzi podrażnienia, przyspiesza gojenie się ran

* mocznik - nawilża i wspomaga regenerację naskórka

* mleczan sodu - mega silny nawilżacz, regulator pH

* glikol propylenowy - zwiększa penetrację i ułatwia transport substancji aktywnych wgłąb skóry

* dihydromirycetyna (ekstrakt z winnika)  - flawonoid hamujący wzrost włosów oraz ułatwiający rozbijanie tkanki tłuszczowej (jak dokładnie działa na włoski, w tym poście pisałam: TU)

* alkohol etylowy - rozpuszczalnik dla ekstraktu z winnika, dosłownie 2 krople

* olejki eteryczne - lawenda i rozmaryn, ziołowe combo przeciw komarom :D taki dodatkowy atut stosowania mgiełki :D

* solubilizator i konserwant 

Wykonanie:
Całość zmieszałam z wodą. Wszystko świetnie rozpuszcza się w wodzie więc nie było problemu z rozpuszczalnością. Następnie dodałam ekstrakt z winnika rozpuszczony w etanolu. Na koniec zmieszałam olejki eteryczne i konserwant z solubilizatorem i dodałam do kosmetyku.
Końcowym etapem jest ustalenie pH. Mój spray ma pH ~ 5,0, dokwaszałam kwasem mlekowym, który doskonale łączy się zarówno z mocznikiem jak i mleczanem sodu. pH ma tutaj kluczowe znaczenie, ze względu na aktywność ekstraktu, który wymaga pH 4-6,5.

Stosowanie:
Spryskuję całe nogi i wcieram mgiełkę w skórę. Troszeczkę biorę w zagłębienie dłoni i wcieram w wąsik.
Stosuję codziennie po kąpieli. Zamierzam tak stosować przez 4 tygodnie, a po tym miesiącu stosować 2-3x w tygodniu.
Równocześnie, ok 1x w miesiącu, depiluję nogi woskiem.
Tak, stosuję tylko na nogi i na wąsik. Na rękach nie usuwam włosków, a pod pachami nie próbowałam :D Nie wiem czemu, chyba z nawyku, że tam ląduje tylko antyperspirant.
Obserwacje:
Spray świetnie się wchłania w skórę. Po roztarciu w kilka sekund, a jak nie rozcieram to schnie ok. 1min.
Użyłam maksymalnego dozwolonego stężenie dihydromirycetyny, czyli 0,1%. Skóra lekko szczypie w miejscach zadrapanych, ale po kilku sekundach szczypanie znika (a zadrapań mam wiele...zwłaszcza po tych kochanych komarach, które ulubowały sobie mnie ponad wszystko).
Po 2 tygodniach stosowania nie widzę efektu: WOW nie mam włosków!, ale wiem, że na efekt nie będę musiała jeszcze długo czekać. Ostatnio moje włoski zdecydowanie stały się bardzo miękkie i jasne, rosły bardzo wolno. Wiadomo - systematyczność daje efekty. Innego sposobu nie ma.

Dodatkowym plusem jest to, że moje nogi, dzięki zastosowaniu substancji nawilżających i zmiękczających, są niebanalnie mięciutkie i nawilżone. Żadnych suchych łusek, suchych kolan czy kostek, a zadrapania i ranki bardzo szybko znikają. Do tego moje niedawne odkrycie o rozbijaniu cellulitu przez ten flawonoid - stosuję więc z większą rozkoszą.
Niebawem kolejna depilacja, więc ze zdwojoną siłą NISZCZYMY NIECHCIANE WŁOSKI :D

Ps. Tak jak pisałam kiedyś - sam flawonoid znajduje się też w substancji: telocapil, z tym że jest w formie płynnej. A zarówno ekstrakt z winnika jak i telocapil, można dodać do gotowego balsamu / mgiełki.

20 komentarzy:

  1. Świetny pomysł z tym sprayem! To zdecydowanie wygodniejsza forma.

    Rozumiem, że wszystkiego dajesz zawsze maksymalne stężenie ale jak z gliceryną i mocznikiem? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i te dwie krople alkoholu... ale na ile wody? ;)

      Usuń
    2. Gliceryny dałam 3 %, bo jak jest jej za dużo do się strasznie lepi skóra :) A mocznik - 2%, żeby nawilżał łagodnie :D
      Robiłam na ok. 300ml. Alkoholu dajesz tyle, żeby rozpuścić ekstrakt do konsystencji mleczka, żeby nie było grudek :) U mnie wystarczyło 2 krople na 0,3g :)

      Usuń
  2. Hej, a woskujesz tylko łydki czy uda także? a i jakim woskiem? ja nie mogę dorwać żądnego dobrego w drogerii, nie wiem który najlepszy... Niektóre po prostu działają na jedno przyłożenie a potem już się nie kleją, makabra. Najgrsze chyba te aloesowe i żelowe, działa to u mnie bardzo źle... Spray wygląda super, szkoda, że nie napisałaś w kroplach albo ml ile czego :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Woskuję i łydki i uda :) Uda, o dziwo, bolą zdecydowanie mniej niż łydki :D
      Ja mam zestaw z Erbel: tam jest podgrzewacz do wosku i 8 wosków. Najlepiej brać te klasyczne, bo wszelkie właśnie aloesowe i kolorowe są beznadziejne. Za zestaw płaciłam coś ok. 80zł, a jak na razie na 6 depilacji zużyłam zaledwie 2,5 wosków. Więc tanio i wydajnie i wyrywa perfekcyjnie,pęsetą dorywam może z 5-8 włosków na całą nogę, reszta wyrywa się bez problemu.
      Plastry z drogerii są mega słabe i nie wydajne. Lepiej raz wydać więcej pieniędzy, ten zestaw to na rok mi chyba wystarczy :D

      Usuń
  3. Ciekawe jakie będą u Ciebie efekty. U mnie niestety brak jakichkolwiek :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie efekty super :) Wosk plus ten spray spowodowały, że z naprawdę mocnych i gęstych włosków mam teraz może 1/4 tego co wcześniej, a włoski do tego są mięciutkie i słabe :) Tylko trzeba wcierać spray tak min. 3-4x w tygodniu :D

      Usuń
  4. super pomysł, jestem ciekawa efektów u siebie

    OdpowiedzUsuń
  5. Na początku mocno zdziwiłam się tytułem artykułu. Myślałam, że chodzi o spowolnienie wzrostu włosów na głowie :O Haha Zawsze wydawało mi się, że nam kobitkom zależy, żeby włosy rosły jak najszybciej :D Jednak w czasie dalszej lektury wszystko się wyjaśniło - fajny myk jeszcze nigdy nie próbowałam takiego rozwiązania. Ostatnio rozważałam laserową depilację ale trochę ona kosztuje więc może wypróbuję najpierw Twój patent.

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny blog i ciekawe treści.

    OdpowiedzUsuń
  7. Twój styl pisania jest fajny!

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajnie tu u Ciebie muszę częściej tu zaglądać

    OdpowiedzUsuń
  9. świetny blog, ciekawe wpisy

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo podoba mi się ten wpis.

    OdpowiedzUsuń
  11. Warto o siebie zadbać, sprawisz sobie tym przyjemności od razu dzień będzie lepszy! ja na pewno to wypróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja zawsze wracam do tego bloga, ciekawe miejsce.

    OdpowiedzUsuń
  13. ciekawych rzeczy człowiek się tu może dowiedzieć, będę polecać znajomym tą stronę.

    OdpowiedzUsuń
  14. Dobra porcja wiedzy, bardzo interesujący blog

    OdpowiedzUsuń