Co jakiś czas następuje ten moment, w którym mój tonik zaczyna się kończyć. Nigdy nie robię sobie toniku na objętość 200 ml, bo nie lubię przyzwyczajać skóry na tak długo do jednego produktu. Ciągle szukam nowości.
Po wykończeniu przeciwzapalnego toniku z kwasem salicylowym oraz tego rozjaśniającego z kwasem jabłkowym, czas na nawilżający i przeciwtrądzikowy tonik z hydrolatem z kocanek piaskowych.
Mój tonik to mieszanka humektantów ze związkami przeciwzapalnymi i ściągającymi. Wiosną, gdy moja skóra po zimie wymaga nawilżania, lubię serwować sobie coś, co pozwoli postawić na nogi moją skłonną do wyprysków, przesuszoną skórę.
Do mojego toniku wybrałam takie składniki:
* hydrolat z kocanek piaskowych - obkurcza naczynka, działa przeciwzapalnie, przyspiesza regenerację naskórka, zmniejsza widoczność blizn i śladów potrądzikowych;
* glukonolakton - kwas PHA (łagodniejszy od AHA, ale o podobnym działaniu). Zmniejsza przebarwienia, wygładza i nawilża skórę, zmniejsza wydzielanie sebum;
* alantoina - pochodna mocznika, ma działanie łagodzące, regenerujące i zmiękczające skórę;
* sorbitol - zapobiega utracie wilgoci z naskórka, stąd działanie nawilżające i wygładzające, daje podobny efekt do gliceryny, jednocześnie nie zapychając skóry;
* pantenol - przyspiesza podział komórkowy skóry, łagodzi i nawilża;
* niacyna - działa przeciwzapalnie, zmniejsza przebarwienia i zmniejsza wydzielanie łoju. Poprawia ukrwienie skóry;
* mocznik - dodałam 2%, w tym stężeniu poprawia regenerację skóry, wiąże wodę - nawilża skórę;
* wyciąg z oczaru wirginijskiego - wyciąg wodno - glicerynowy, działa antyseptycznie, wzmacnia naczynia krwionośne;
(dodałam również konserwant i w zanadrzu miałam kwas mlekowy - odpowiednio kwaśne pH w toniku to bardzo ważna rzecz).
Wykonanie:
Jak to w tonikach - całość dodatków dodałam do hydrolatu i mieszałam do rozpuszczenia się wszystkich substancji. Na końcu zakonserwowałam.
Tak jak pisałam wyżej - pH w toniku jest bardzo ważne. pH skóry wynosi ok. 5,5 - 6. Ja lubię toniki kwaśniejsze od pH skóry, czyli takie między 4,5 a 5. Mój tonik dokwasiłam kwasem mlekowym do pH 4,5. Wystarczyło dosłownie pół kropli.
Na tonik wybrałam dwie buteleczki z allinpackaging. Buteleczki mają atomizer, a to zdecydowanie ułatwia używanie wodnego produktu. Nie lubię, kiedy z buteleczki coś cieknie po ściankach, potem to się lepi, ogólnie fu :D Atomizer to chyba najwygodniejsza forma serwowania toniku na twarz :)
(te buteleczki znajdziecie tu: 25ml i 50ml)
Tonik ma za zadanie właśnie zakwasić środowisko skóry po użyciu zasadowego środka myjącego. Przy mydle to konieczność, przy żelach myjących nie zawsze, ale i tak tonik to świetna sprawa. Przecierając skórę wacikiem nasączonym w toniku, nie tylko zmieniamy pH skóry na to mniej przyjazne patogenom, ale również domywamy rozpuszczalne w wodzie zanieczyszczenia skóry, które nie zostały dostatecznie domyte podczas mycia skóry żelem/mleczkiem.
Tonik stosujemy pod krem - nawilżamy skórę, dostarczamy jej substancji aktywnych, a kremem tworzymy na skórze film, który zapobiega wysychaniu wody z naskórka.
Opinia
Tonik nie szczypie, nie powoduje podrażnień. Idealnie nadaje się zarówno na wacik, jak i spryskiwany bezpośrednio na skórę twarzy.
Bardzo dobrze domywa to, czego nie udało mi się zmyć podczas demakijażu lub oczyszczania twarzy żelem. Po użyciu wacik zmywa pozostałość podkładu czy tuszu.
Działanie toniku miałam okazję sprawdzać już od ponad 2 tygodni. Tonik ładnie łagodzi stany zapalne (wiem, bo stosuję również na krostki na ramionach/plecach). Delikatnie rozjaśnia skórę twarzy, przyjemnie nawilża. Jest bardzo delikatny, idealny zarówno na noc, jak i na dzień. Nie zwiększa błyszczenia się skóry, jeśli przemywam twarz rano, przed makijażem.
Dodatkowo nie powoduje zapychania porów skóry.
Tonik jest tani, łatwy w wykonaniu i bardzo przyjazny dla trądzikowców, takich jak ja :) Spełnia swoje jakże ważne zadanie wzorowo :)
Jak zawsze świetny przepis! Muszę kiedyś spróbować hydrolatu z kocanek :)
OdpowiedzUsuńCoś zdecydowanie pod te Twoje bóle :D
UsuńNie napisałaś dokładnych stężeń składników. Jak mam odtworzyć tę recepturę?
OdpowiedzUsuńWg stężeń podanych na stronach z półproduktami :) Stężenia są ruchome, można sobie zmieniać w zależności od potrzeb. Ja zazwyczaj daję średnie wartości od 0,5% do 3%. a dopełniam hydrolatem :D
UsuńU ciebie jak zawsze full wypas :D
OdpowiedzUsuńHehe :D Cieszy mnie ta uwaga - ma być wypas :D
UsuńWow jak profesjonalnie to wygląda. Muszę wypróbować.
OdpowiedzUsuńCzy tonik składający się z 2 składników: wody i octu jabłkowego może uwrażliwić skórę na promienie słoneczne (przebarwienia)?
OdpowiedzUsuńBardzo fajny przepis, z przyjemnością wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńPomysł jak najbardziej fajny, w wolnym czasie wypróbuje.
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł. Warto wypróbować
OdpowiedzUsuńciekawe informacje i fajny blog
OdpowiedzUsuńPodoba mi się Twój styl pisania
OdpowiedzUsuńświetny ten blog i ciekawe treści
OdpowiedzUsuńwartościowy wpis na tym blogu!
OdpowiedzUsuńNie lubię takich toników!
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ten wpis
OdpowiedzUsuńBardzo fajne kosmetyki!
OdpowiedzUsuńmozna samemu robic kosmetyki najs
OdpowiedzUsuńWarto o siebie dbać każdego dnia, a naturalne kosmetyki są teraz w modzie.
OdpowiedzUsuńWarto zadbać o siebie, nikt tego za nas nie zrobi.
OdpowiedzUsuńciekawych rzeczy człowiek się tu może dowiedzieć, będę polecać znajomym tą stronę.
OdpowiedzUsuńTonik dobra rzecz
OdpowiedzUsuńno laseczka
OdpowiedzUsuń