Kolejny kosmetyk, który przydatny jest nie tylko panom ale również paniom, które borykają się z wrastającymi włoskami po goleniu.
Analizując notatki wyszukałam półprodukty o działaniu silnie regenerującym, nawilżającym i działającym ochronnie.
Są również dostępne półprodukty (np. Telocapil), w których znaleźć można dihydromirycetynę - związek, który spowalnia wzrost włosków. Jednak nie posiadam, więc nie dodałam:)
Moja wersja balsamu jest malutka objętościowo, za to wypasiona składnikami :D Znaleźć w nim można:
* napar z kwiatów lawendy - łagodzi, regeneruje, działa przeciwzapalnie;
* odwar z korzenia prawoślazu - działa osłaniająco, regenerująco, przeciwbakteryjnie, silnie łagodzi i zmiękcza skórę, wspomaga leczenie się ran;
* masło Shea -odżywia i regeneruje, pozostawia warstwę okluzyjną zapobiegającą utracie wilgoci i przesuszeniu wrażliwej, podrażnionej skóry, działa jak filtr UV;
* olej ze słodkich migdałów - delikatnie nawilża, wygładza skórę;
* macerat olejowy z szałwii i nagietka - szałwia zmniejsza zapalenia przy mieszkach włosowych, nie pozwala na tworzenie się krosteczek, nagietek nawilża i regeneruje, macerat oparty na oliwie z oliwek, która również pielęgnuje i natłuszcza skórę;
* d-panthenol -działa gojąco i regenerująco, łatwo nawilża skórę ponieważ penetruje naskórek;
* żel z aloesu - wyciskany z liścia :) działa nawilżająco, łagodzi podrażnienia;
* gliceryna - w niewielkim stężeniu nawilża, pomaga dostać się substancjom odżywczym wgłąb skóry;
* alantoina - bardzo intensywnie nawilża;
* witamina E - działa przeciwzapalnie, rozjaśniająco i przeciwstarzeniowo.
Balsam był super na nogi i inne części ciała z których pozbywamy się włosków :) Przyznam, że na prawdę takiego nawilżenia i regeneracji suchej skóry się nie spodziewałam po tak małym, lekko zielonym kremiku :)
Konsystencja była lekko piankowa, bardzo łatwo rozcierająca się na skórze. W ogóle próbowałam go również na twarz i był świetny! Na noc jak znalazł :) To co miałam wykończyłam niestety, teraz trzeba zrobić inną porcję nocnego kremu :) Na dzień masło Shea jest dość ciężkie, a przy mojej skórze mieszanej to ciężko dobrać cokolwiek co jej nie natłuści jeszcze bardziej w strefie T ;)
Noo...tyle gadaniny :D Na koniec wrzucam wam mały przepisik :)
Przepis:
Faza tłuszczowa (24%)
- masło Shea
- olej ze słodkich migdałów
- macerat szałwia - nagietek
Faza wodna (56%)
- napar z kwiatów lawendy
- odwar z korzenia prawoślazu
- gliceryna
Faza dodatków (14%)
- żel aloesowy
- d-panthenol
- alantoina
- witamina E
- konserwant (ok. 20k)
- emulgator Ecocreme (rozp. w 58stC) - 6%
- azeloglicyna (5k)
Odmierzamy osobno fazę wodną i tłuszczową - podgrzewamy tłuszcze do rozpuszczenia się, wodę również podgrzewamy. Jeśli obie fazy maja ok. 60stC to łączymy je ze sobą używając spieniacza do mleka / blendera.
Krem miał piękną konsystencję :) To co nie zamknęło się w słoiczku trafiło do szkła :D
Ciężko było wpaść na pomysł co do czegoś takiego po goleniu dodać :D Okazuje się, że skóra w ogóle potrzebuje wtedy jakiejkolwiek pielęgnacji, więc każdy składnik działa na nią cuda :)
PS. Włoski mi mniej wrastały :D Prawie udało mi się ograniczyć wrastanie włosków do zera :D Jak na moje oko - po prostu sucha skóra przestała "czopować" kanały, z których wyrastają włoski, więc nie musiały włoski się wbijać i przebijać, żeby się wydostać ;)
cudo:) ja tez robiłam podobny balsamik ale ze składnikiem na opóźnienie odrostu zobaczymy strasznie mi sie podobaja u Ciebie w recepturach na[ary tez musze zacząć dodawac zamiast wody czy hydrolatu a ecocreme mi sie skonczył i musze zamóic o zgrozo!
OdpowiedzUsuńA gdzie ziółko na piątek\?
UsuńBrak ziółka...muszę podejść do zielarni :D A ten tydzień nie było czasu.
UsuńI polecam...napary to dodatkowy miły składnik czynny a jednocześnie tańszy niż hydrolaty :D
bede pamiętać ostatnio zakupiłam srebro koloidalne i namietnie dodaje do kremów;)
UsuńCzytałam wiele złego o tym srebrze niestety...ale nie wiem ile prawdy we wszystkim :)
UsuńO, a z jakimi negatywami się spotkałaś? Bo ja wszędzie widzę superlatywy, ale szczerze powiedziawszy - najczęściej z ust osób, której "łykają" wszystkie bajeczki, które się im zaserwuje :P Więc szukam jakichś bardziej obiektywnych opinii :)
UsuńNa szczęście nie mam problemu z wrastającymi włoskami (tfu, na szczęście nie mam żadnych problemów z włoskami bo matka Natura postanowiła mi chociaż tego darować) ale i tak mnie ten krem kusi ;P
OdpowiedzUsuńOj jak ja Ci zazdroszczę...to musi być miła sprawa...mi wrastają okrutnie :(
UsuńJa ten telocapil muszę nabyć i sprawdzić! Recepturę wykminiłaś na prawdę świetną:) też mam problem z wrastaniem, maziam się teraz kremem z mocznikiem 20 % i masuję się codziennie gąbką Syrenką, oby pomogło;D
OdpowiedzUsuńPS: Pogodusia zacna...kwiatki na łąkach kwitną...kiedy umówisz się ze mną na rande wu? ;D byłam dziś na spacerze w fajnym miejscu, Rzeszów z góry widać, zielono, spokojnie, nic tylko się alkoholizować;D
oj Ania nieładnie nieładnie jaka alkoholizacja - no chyba ze bedziesz robić wyciąg alkoholowy!!!!
UsuńMoże pomoże...w sumie mocznik też daje radę :)
UsuńI ciiiiiiii Kasia :D Będzie alkoholizacja i kwiatków zbieranie :D
Ania...bardzo chętnie, pogoda teraz jak znalazł cudna :D A jak w miejscu znalazły by się kwiaty podbiału to nie pogardziłabym :D Muszę pozbierać....
Jak w ciepły dzionek to musimy się zgadać jakoś bo ja niestety część dni mam zajętych tak beznadziejnie, że ostatecznie ciężko się wyrwać. Ale już niedługo wtorki będę miała wolne, piątki też wolne mam :D
Kasia, jasne, my wyciągi będziemy robić z tego alko, to w celach leczniczych tylko!
UsuńNie widziałam tam podbiałów niestety, a też mi trzeba! Ale to mam na wiosce u siebie upatrzone, będę tam na święta;D tam to dopiero fajne tereny są, musisz kiedyś wpaść:)
Domyślam się, że masz teraz sajgon i czasu brak, jakby jednak trochę się go znalazło to dawaj cynk;D
Kremik full wypas ;) Nie ma to jak świeży żel z aloesu <3
OdpowiedzUsuńsuper sprawa nie wiedziałam, że macerat z szałwi ma takie działanie
OdpowiedzUsuń