Długo myślałam nad tym jak to zrobić, żeby połączyć moc wielu ziół w jednej miksturze :) Szczerze mówiąc nie chciało mi się robić stu maceratów, a przed użyciem łączyć je w jedno. Dlatego zrobiłam sobie włosowe misz masz za jednym zamachem :D
Nie wiem jak jest ze związkami roślinnymi w tym wypadku, które się wykluczają, a które nie. To już wyższa szkoła jazdy, ale spokojnie - kiedyś to ogarnę :D
Wiem na pewno, że inne związki ekstrahuje alkohol, a inne olej. Da się to zauważyć po barwie - alkohol wyekstrahował dużo większe ilości substancji barwnikowych niż olej.
Co i dlaczego znalazło się w moich maceracikach ;)
1) Kozieradka (nasiona) - nie dziwi nikogo, ma bardzo dobry wpływ na porost włosów i zahamowanie ich wypadania;
2) Chmiel (szyszki) - wzmacnia i poprawia pracę cebulek włosowych, nadaje miękkość i połysk włosom;
3) Tatarak (kłącze) - działa wzmacniająco na włosy, zmniejsza ich wypadanie, poprawia kondycję na całej długości włosa;
4) Łopian (korzeń) - zmniejsza łupież, tym samym poprawia funkcjonowanie cebulek włosów i zmniejsza ich wypadanie;
5) Prawoślaz (korzeń) - do włosów suchych, działa nawilżająco i ochronnie;
6) Zielona kawa (owoc) - silny przeciwutleniacz, wzmacnia włosy;
7) Pokrzywa (ziele) - na zahamowanie wypadania i poprawę wzrostu;
8) Lipa (kwiat) -zmiękcza włosy zwłaszcza te suche i łamliwe, ze względu na działanie zawartych w niej śluzów;
9) Mięta (ziele) - zmniejsza swędzenie głowy, łagodzi łupież;
10) Kozłek lekarski (korzeń) - w celu pozbycia się łupieżu;
11) Mydlnica (korzeń) - dobra do włosów przetłuszczających się i z łupieżem, lekko ściąga i dezynfekuje.
Stosunek ziół do rozpuszczalnika 1:1 (16g suszu na 16g oleju/ alkoholu 65%)
Susz pomieszałam w pojemniczku, osobno na dwa maceraty. Całość przesypałam do słoiczka i butelki i zalałam alkoholem oraz lekko podgrzanym olejem rzepakowym z dodatkiem oleju lnianego.
Macerat olejowy
i swoista ziołowa nalewka ;)
Teoretycznie olej powinien stać ok. 4 tygodni, alkohol 2-3tyg. - następnie należy przecedzić. Ale jako, że jestem leniwcem strasznym cedzenie nastąpiło dopiero po ok. 5 tygodniach.
Wygląda to teraz tak:
Widać znaczącą różnicę między wyciągiem alkoholowym (po lewej) a olejowym (po prawej) :)
Już niebawem post o tym co jakim rozpuszczalnikiem się wyciąga z roślin.
Tymczasem STOSOWANIE:
jak mam czas to staram się wcierać macerat olejowy w skórę głowy (przed myciem oczywiście bo pachnie rosołem - czyli kozieradką :D). A alkoholowy wyciąg rozcieńczam ok. 10krotnie, mam w buteleczce z atomizerem i spryskuję sobie skórę głowy jak nie wybieram się do ludzi (też troszeczkę ziołowym rosołkiem pachnie, ale zdecydowanie mniej niż macerat olejowy, poza tym wysycha i nie przetłuszcza włosów) ;)
Stosuję dopiero tydzień, włosy jakoś bardzo mi nie wypadały więc efektu BUM nie było. Zobaczymy jednak jak spisze się przy stosowaniu dłuższym - np. miesięcznym :)
Aha...jeszcze się wytłumaczę, bo tak trzeba :D Jestem tu ostatnio rzadko bo studia i załatwianie ślubne wysysa ze mnie czas. Teraz piłujemy wieczorami walca i jakieś kursy przedślubne więc z czasem krucho. A do tego wdarł się w me życie LOL i gram bez opamiętania w wolnych chwilach ze współlokatorką :D Dzień powinien mieć 40h :D
Czekam na efekty :) Ja po kilku dniach używania kozieradki miałam już dość jej zapachu ;P
OdpowiedzUsuńhaha :D zapach na serio ciężki ale da się przyzwyczaić :) jak do smaku drożdży ;)
UsuńGdzie Ty to wszystko trzymasz w akademiku:) Interesuje mnie kwestia rozpuszczalników, więc czekam na post:)
OdpowiedzUsuńZbieram informacje aktualnie...oczywiście nie na polskich stronach :P
UsuńAkademik nie jest taki mały, ma dużo półek i szafeczek :D i współlokatorki tolerancyjne to też dobra rzecz :D
ale super:) ja musze zakupic kozieradke
OdpowiedzUsuńmimo specyficznego zapachu jest na prawdę super :)
UsuńWow, wspaniale to wygląda, tyle ziół! Strasznie mnie jarają takie sprawy, te wyciągi, te maceraty... :D
OdpowiedzUsuńI, tak, racja, dzień powinien mieć 40 h:P
wiem wiem :D gdybym miała dużo oleju i słoiczków to macerowała bym wszystko :P
UsuńTeż zrobiłam macerat, z pokrzywy, skrzypu i łopianu. Wcieram w skórę głowy przed myciem. Mam nadzieję, że coś da :)
OdpowiedzUsuńNa pewno coś da, mi sam łopian pomagał, a pokrzywa i skrzyp to zacny dodatek :)
UsuńGenialne zestawienie, kiedyś wcierałam samą kozieradkę i efekt był bardzo dobry ;)
OdpowiedzUsuńzobaczymy czy i na mnie zadziała jak należy ;)
Usuńmy wcierki z olejów w połączeniu z olejkami eterycznymi pomogły dopiero po ponad miesiącu stosowania, więc cierpliwości :) a moe mamie po samej pokrzywie zaczęły wyrastać ciemne włosy zamiast siwe :D
OdpowiedzUsuńSuper dziewczyny,aby tak dalej.Bedziedzcie miały piękne włosy na pewno.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńduzo wiedzy
OdpowiedzUsuń