Robiłam już ziołowy żel pod oczy, ale mi się znudził :) Jak przystało na osobę, która ma do dyspozycji trochę półproduktów, postanowiłam zaserwować okolicom oczu coś bardziej natłuszczającego, a jednocześnie delikatnego i nie obciążającego ich delikatnej skóry.
W ten oto sposób powstał pomysł na kremik, a dokładniej na lekką emulsję pod oczy.
(Ten brązowy eppendorf zawiera w sobie wydestylowany olejek kawowy ;) Niewiele ale zapach porażający - świeżo parzona kawa )
Co zawarłam w kremie:
Poszukiwałam półproduktów które będą lekkie, nie powodujące podrażnień i alergii, i jednocześnie odpowiednie do moich potrzeb :)
* napar z świetlika łąkowego - dobrze znana roślinka, która zmniejsza opuchliznę pod oczami, łagodzi podrażnienia, dodatkowo działa przeciwzapalnie;
* sok z aloesu - doskonały nawilżacz (można zastąpić suchym ekstraktem, ale ja zdecydowanie wolę naturalnie, bezpośrednio z liścia:D świeży sok mnie na szczęście nie uczula :D )
* alantoina - świetnie wiąże wilgoć, zmiękcza i wygładza naskórek;
* gliceryna - wiąże wodę, zapobiega wysychaniu skóry;
* olej ze słodkich migdałów - olej lekki, delikatny, dobrze skórę natłuszcza i równie świetnie się wchłania;
* masło Shea - filtr UV, wygładza i odżywia;
* d-panthenol - nawilża i regeneruje skórę, ochronny;
* witamina E - przeciwstarzeniowo :D ;
* olejek kawowy destylowany parą wodną - zawiera kofeinę, pobudza komórki w skórze, działa przeciwstarzeniowo, redukuje płytkie zmarszczki;
* olejek miętowy - obkurcza naczynia krwionośne, zmniejszając zaczerwienienie wokół oczu oraz rozjaśnia cienie;
* kwas hialuronowy - nawilżajacy, wygładzający.
Do tego oczywiście emulgator, trochę carbomeru i konserwant :)
Jak rozdzieliłam to na fazy:
Faza wodna (14g)
- napar z świetlika łąkowego
- sok z aloesu
- gliceryna roślinna (CZDA)
- alantoina
Faza olejowa (5g)
- olej ze słodkich migdałów
- masło Shea rafinowane
- emulgator (Baza emugatorowa z e-naturalne)
Faza dodatków (1,5g)
- d-panthenol
- witamina E
- kwas hialuronowy
- olejek kawowy
- olejek miętowy
- carbomer
- konserwant
Wykonanie:
Odważyłam odpowiednie ilości półproduktów do plastikowych kieliszków (ostatnio moje ulubione do mieszania małych ilości kremików :D).
Następnie podgrzałam fazę olejową do ok. 65stC, ponieważ w tej temperaturze rozpuszcza się emulgator. Fazę wodną również podgrzałam do 60stC (robimy to najlepiej w łaźni wodnej, czyli misce z wrzątkiem - tu polecam miskę porcelanową lub podobną, bo dłużej trzyma ciepło; można również podgrzać w mikrofalówce lecz tu gorzej kontroluje się temperaturę). Następnie wszystko szybko połączyłam ze sobą do uzyskania gładkiej konsystencji - ja użyłam spieniacza do mleka, ale można również zrobić to szybko widelcem.
Gdy temperatura obniżyła się (do ok. 40stC) dodałam fazę dodatków, również mieszając intensywnie. Pamiętać trzeba o tym, że carbomer (proszek do tworzenia żelu) trzeba najpierw równomiernie rozmieszać w czymś gęstym (jak d-panthenol, kwas hialuronowy lub gliceryna) - żeby nie zrobiły się żelowe grudki w kremie :) Karbomer dodałam w celu zagęszczenia i stabilizacji emulsji.
Opinia:
Krem wyszedł lekutki, pachnie miętową kawą albo kawową miętą :D
Po rozsmarowaniu wchłania się bardzo szybko, pozostawiając wręcz suchą skórę. Przez sekund kilka lekko chłodzi okolice oczu. Nie obciąża, łagodnie napina worki pod oczami - lubię to, bo mam je spore, a tak to trochę się zmniejszają.
Nie podrażnia mi oczu (może przez pierwsze sekundy daje się odczuć lekko szczypiący olejek miętowy, cóż, jak każdy zapach, a do tego ten mentol..), nie roluje korektora pod oczy. Ogólnie kochałabym go bardzo gdyby nie jeden fakt - jakoś ostatnio nie przepadam za zapachem miętowego olejku w kosmetykach :( Jednak cóż, wybieram działanie, nie zapach :)
Stosuję go zarówno na noc jak i na dzień, na oczyszczoną skórę przetartą tonikiem (a dokładniej ostatnio wodą z kewry z aloesem). Tydzień za nami, zobaczymy czy kremik na dłuższą metę da równie pozytywne efekty :)
Ps. Na grupie na Facebooku jest konkurs w którym do wygrania jest 100g masła kawowego lub 50ml oleju arganowego :D Zapraszam TU :) Konkurs zorganizowałam ja oraz mój współadministrator ;D
Przesłanie: „Z RECEPTURĄ OD KUCHNI” czyli robimy coś z czegoś, co mamy w kuchni :D
ZAPRAAAASZAM :D
Ciekawy krem, spróbuję jak będę miała wszystkie składniki :D
OdpowiedzUsuńJeśli nie masz wszystkich to zaszalej z tym co masz :)
UsuńJa mam cienie pod oczami, to może dla mnie byłby dobry...
OdpowiedzUsuńPrzyznam że nie znalazłam jeszcze złotego środka na moje cienie pod oczami i nie wiem czy w ogóle takowy jest :( Cóż, wspomagamy się czym możemy :)
UsuńFajny przepis! :-)
OdpowiedzUsuńCo do cieniów pod oczami, to często są one wynikiem choroby (warto zbadać krew, tarczycę), a czasem wynikają z tego, że skóra jest cienka i trudno na to coś poradzić...
Ja wyniki zawsze miałam dobre, niestety i ja i siostra mamy ten malutki nieprzyjemny urodowy defekt :)
UsuńTen olejek kawowy to Twój domowy produkt?? Musi pachnieć mega.
OdpowiedzUsuńFajny Ci ten krem wyszedł :) ja za miętą w kosmetykach też średnio, choć jak się jeszcze cieplej zrobi to efekt chłodzenia będzie pożądany :D
W konkursie bym wzięła udział chętnie ale jako Babka Zielna (strona, nie osoba)nie mogę dołączyć do grupy..
Mój, robiłam na zajęciach destylując parą wodną :) W domu byłoby mi szkoda kasy :D a tam dodatkowo odciągnęli wilgoć do zera :D
UsuńOj szkoda...sama bym zagarnęła te rzeczy ale jako jurry nie mogę ;( tyle oleju arganowego, tyle masła kawowego...chyba sobie to kupię, kiedyś :D
Nie miałabym cierpliwości do takiej zabawy. Moja mama uwielbia za to podobne cuda i daję słowo, że z wielkim zapałem zabrałaby się za przygotowywanie podobnego kosmetyku... no, konsekwencji działania po niej nie odziedziczyłam. Ale lubię produkty eco - jedynie nie mam cierpliwości do przygotowywania tych pracochłonnych samodzielnie.
OdpowiedzUsuńMasz fajną mamę w takim razie ;D
UsuńJa po prostu nie umiem mieć jednego kosmetyku więc taniej wychodzi mnie mieć półprodukty i z nich coś kombinować niż stale być wierna jednemu kosmetykowi :D
Uwielbiam zapach kawy <3
OdpowiedzUsuńA krem świetny ;) Lubię efekt chłodzenia od mięty ;)
nie pijam kawy, bo nie mogę po niej zasnąć, ale jej zapach kocham i ja :D
Usuńjak to sie stało ze ja przegapiłam ten krem? własnie cos mieszam pod oczy:)
OdpowiedzUsuńhttp://fashion-beautynails.blogspot.com/2015/04/22-rozdanie-do-30-czerwca-2015-r.html Serdecznie zapraszamy na rozdanie! :*
OdpowiedzUsuńMożna zamiast karbomeru użyć gumy ksantanowej? :)
OdpowiedzUsuńNa worki pod oczami też można znaleźć rozwiązanie. Na stronie https://evospa.pl/najskuteczniejsze-zabiegi-na-worki-pod-oczami można znaleźć specjalne zabiegi.
OdpowiedzUsuńdziała, sprawdzone
OdpowiedzUsuń