Kiedyś płyn micelarny mógł dla mnie nie istnieć. Teraz za to nie umiem sobie bez niego życia wyobrazić. Wszystko przez wygrany pierwszy micel z Sylveco, który tak delikatnie usuwał makijaż, że żadne mleczko nie mogło się z nim równać.
Postanowiłam więc, że po kolejnym już zużytym micelku (próbowałam kilku firm) stworzę swój własny micel w oparciu o łagodny detergent.
Płyn micelarny z założenia miał być prosty, lekko łagodzący, ziołowy i dobrze zmywający make-up.
Do jego stworzenia wybrałam moje ulubione ziółka, zrobiłam z nich napar.
Co dodałam:
* napar z kwiatu podbiału, z kwiatu lipy, z liści babki lancetowatej, z kwiatów głogu oraz z liści rozmarynu. Podbiał - reguluje pracę gruczołów łojowych, lipa - łagodzi podrażnienia, nawilża, babka lancetowata - ściąga i działa przeciwzapalnie, kwiat głogu- ściągający i przeciwrodnikowy, rozmaryn - przeciwzapalny i tonizujący;
* wyciąg z aloesu zatężony 10x - łagodzi, nawilża i lekko poprawia stan skóry trądzikowej;
* NMF - naturalny czynnik nawilżający. Mała ilość pozwala na brak wysuszenia i ściągnięcia skóry po użyciu;
* d-panthenol - łagodzi podrażnienia;
* alantoina - wiąże wodę z otoczenia działając nawilżająco na skórę;
* Caprylyl/Capryl Glucoside - niejonowy środek powierzchniowo czynny, delikatny dla skóry oraz oczu, z certyfikatem ECOCERT;
* RE-FAT - środek kondycjonujący poprawiający lepkość produktu i zmniejszający wysuszenie skóry i włosów. Dodałam malutko dla polepszenia właściwości podczas używania;
* kwas mlekowy i soda oczyszczona do regulacji pH;
* konserwant.
(Produkty użyte w recepturze: zioła - zbiór własny, wyciąg z aloesu, NMF, d-panthenol, alantoina, detergent, RE-FAT, kwas mlekowy, konserwant)
Wykonanie
Wykonanie płynu micelarnego jest banalnie proste - dodajemy do ostudzonego naparu wszystkie dodatki, poza detergentem. Rozpuszczamy mieszając. Potem dodajemy detergent i mieszamy. Detergent na końcu, bo jak dodacie na początku to podczas mieszania zrobi się wam ogromna piana :D
Na końcu ustalamy pH. Ja wybrałam pH 5. Po dodaniu 3 kropli kwasu mlekowego pH spadło mi z 6 na 4, więc dodałam sodę oczyszczoną.
Opinia
Płyn działa dokładnie tak jak chciałam. Jest łagodny, ale doskonale domywa makijaż. Poza tym pięknie pachnie ziołami. Nie dodawałam olejków eterycznych, bo micelkiem zmywam głównie oczy i bałam się podrażnienia.
Test z zmywaniem tuszu zwykłego, wodoodpornego, eyelinera w żelu, cienia i szminki. Wybrałam takie dość trwałe - tusz z Rimmel, tusz wodoodporny z Eveline (którego swoją drogą nie lubię), eyeliner w żelu z Maybelline, cień z paletki Makeup Revolution i szminka z Inglota. Ogólnie to są trwałe kosmetyki, więc test idealny dla micela w warunkach hardcore'owych.
1-nałożone i wysuszone kosmetyki (od lewej szminka, cień, tusz wodoodporny, tusz zwykły, eyeliner), 2-przyłożyłam nasączony wacik, 3-po jednym przetarciu, 4 po dwóch przetarciach |
Podkład zarówno zwykły drogeryjny jak mineralny dobrze się rozpuszcza i zmywa. Ogólnie to jest to co chciałam osiągnąć - delikatne zmywanie, bez podrażnień oczu. Bardzo łatwe użycie i cudny, ziołowy zapach :)
Płyn wlałam do pojemniczka z pompką bo tak jest łatwiej dozować na wacik.
Mój pierwszy micelek DIY i wiem, że będą kolejne :)
Zapiszę sobie ten przepis, coś fajnego :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Juliet Monroe KLIK :))
I mega prostego, a makijaż czymś zmywać trzeba :D
Usuńo świetna sprawa :D
OdpowiedzUsuńO tak, zdecydowanie super produkt ;)
UsuńWoW!!!Taki kosmetyk,to ciekawy pomysł!
OdpowiedzUsuńLubię takie kosmetyki bo są proste do wykonania, a normalnie trzeba by za nie zapłacić sporo więcej :D
UsuńDomi zrób mi, zapłacę :D
OdpowiedzUsuńHaha :D Jak nie zapomnę to zrobię :D
UsuńBardzo ciekawy blog !
OdpowiedzUsuńW jakich proporcjach połączyć składniki ? Czy kupię wszystko w zwykłej aptece, czy trzeba szukać na różnych stronach ?
Dziękuję bardzo :)
UsuńTeoretycznie do wykonania micelku wystarczy dokupić na stronie internetowej tylko detergent jakiś delikatny (np. ten co ja, lub inny nadający się do płynów micelarnych) :) W aptece niestety chyba czegoś takiego nie ma.
Reszta dodatków to Twoja wola - można, ale nie trzeba ich dodawać. Można również zastąpić innymi :)
no świetny pomysl
OdpowiedzUsuń