czwartek, 21 lipca 2016

Bardzo lekki krem DIY na dzień - nawilżający i łagodzący

Czasem mniej znaczy więcej.
Dzisiaj napisze Wam o kremie, który w składzie nie był za bogaty, za to doskonale działał na skórę. Zawierał tylko kilka składników, ale za to składniki dawały świetne nawilżenie i dobrze kondycjonowały moją skórę.


Krem zrobiłam z myślą o skórze wymagającej nawilżenia. Krem miał być lekki, dobrze się wchłaniać i nie powodować problemów z rozjeżdżającym się podkładem, czyli nadawać się idealnie pod makijaż.

Co znalazło się w kremie

* Woda różana - ślicznie pachnąca woda zmiękczająca skórę, regulująca wydzielanie sebum i lekko tonizująca. Poprawia kondycję skóry.

* Olej jojoba - genialny olej który doskonale współgra z naszą skórą. Odżywia, wygładza, zmiękcza skórę oraz regeneruje. Dodatkowo olej reguluje wydzielanie sebum.

* Kwas hialuronowy - znany wszystkim nawilżacz, tworzący warstewkę na skórze, która zmniejsza odparowywanie wody z naskórka. Dodatkowo wspomaga regenerację, łagodzi skórę wysuszoną.

* Ekstrakt z rumianku - kocham przeciwzapalne właściwości rumianku. Dodatkowo łagodzi i koi podrażnienia. Lekko rozjaśnia skórę.

* Mleczan sodu -  stosowałam go głównie do wyrównania pH. Nie można jednak zapomnieć o jego właściwościach - super nawilża i działa przeciwbakteryjnie.

* Baza samoemulgująca z oleju z pestek moreli - dobry emulgator dla kremów lekkich, przyjemnych w odczuciu. Doskonały do emulsji O/W.

* Konserwant - standardowo dodaję konserwant, bo moja szafka z kosmetykami jest za daleko od lodówki :D Przedłuża trwałość kosmetyku.

* Kompozycja zapachowa Frezja - nie dodałam olejku eterycznego tylko kropelkę kompozycji zapachowej, ze względu na cudny zapach frezji :) Lubię zapach kwiatowy.
(poszczególne półprodukty kupiłam tu: woda różana, olej jojoba, kwas hialuronowy, ekstrakt z rumianku , mleczan sodu, baza samoemulgująca z oleju z pestek morelikonserwant, kompozycja zapachowa Frezja)

Produkujemy

Produkcja kremiku była bardzo prosta:
* emulgator rozpuściłam w ciepłej wodzie różanej
* olej podgrzałam do temperatury wody z emulgatorem
* połączyłam obie fazy
* krem ostudziłam do 30 stopni i dodałam dodatki, wyrównałam pH
* przełożyłam krem do pojemniczka i pozostawiłam otwarty do ostudzenia

Banalne prawda ? :D

Opinia

Tutaj najlepsze. Krem okazał się być idealny na ciepłe dni. Bardzo dobrze się wchłaniał i pozostawiał mięciutką skórę, dobrze nawilżoną i przyjemnie elastyczną.
Pod podkład okazał się być bardzo fajny, nie powodował rozwarstwiania się podkładu. O dziwo nawet nałożony koło oczu nie działał źle na trwałość cieni na powiekach.
Fajną sprawą było również to, że łagodził trądzik. Nie nasiliło się występowanie krostek podczas noszenia pełnego makeupu, co dość często u mnie się zdarza (nie wiem czy to zły podkład czy moja skóra po prostu czegoś takiego nie lubi, nawet po mineralnym podkładzie lubi mnie wysypać).

Krem sprawdzał się również na noc, jak chciałam nałożyć coś delikatnego, nawilżającego i odprężającego skórę.
Sprawdził by się również jesienią czy wiosną, ze względu na to, że samej fazy olejowej było nieco ponad 20%. Na zimę chyba jednak za lekki.
W ostatnim czasie dodałam do niego tlenku cynku, z którym krem zgrał się świetnie, i krem ten stosowałam również na dzień jako krem z spf. Nie wiem niestety jaki to był faktor, ale fajnie, że był :D

Niestety kremik już zużyłam...czas zrobić kolejny, tylko tym razem może na hydrolacie borowinowym ;)

39 komentarzy:

  1. Na tej bazie jeszcze nic nie robiłam. Może sobie zamówię jak się nie zakumpluję z GSC :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O jest zdecydowanie prostsza w obsłudze niż GSC, przynajmniej dla mnie :) Bo ma w sobie już stabilizatory.
      Do GSC dobrze jest dodać alk. cetylowy.

      Usuń
    2. Mam tylko cetearylowy ale będę pamiętać żeby i tą opcję sprawdzić ;)

      Usuń
    3. Ten alko nawet lepszy niż sam cetylowy :) to to mieszanka cetylowego ze stearylowym :)

      Usuń
    4. Dlatego go kupiłam ^ . ^ No i dlatego, że kojarzyłam go ze składów odżywek do włosów i chciałam sobie jakąś zrobić...

      Usuń
    5. Ja robiłam odżywkę do włosów ale tam można dodać mało oleju lub dużo emulgatora żeby włosy nie były potem przetłuszczone.

      Usuń
    6. Ja dawałam 10% oleju i 5% alkoholu i nawet mogłam użyć tej odżywki bez spłukiwania :D Przetestuję jeszcze upgrade'owaną wersję i będę mogła opisać ją na blogu :)

      Usuń
    7. O...w takim razie czekam na posta :) Z chęcią poczytam.

      Usuń
  2. Ten krem na pewno byłby świetny! Osobiście uwielbiam olej jojoba, którego recenzję mam na swoim blogu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to był sposób na zrobienie z tego oleju kremu. Chciałam taki jojobowy krem :D

      Usuń
  3. A mnie ta frezja drażni :) ale za to Bez to kocham;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D Nie każdy lubi frezję, to fakt. Jest dość dusząca. Ale dla mnie cudna, zresztą Bez również uwielbiam:)

      Usuń
  4. Bardzo podoba mi się receptura na krem;) Ciągle zbieram się do zamówienia na półprodukty, jak się w końcu zdecyduję może go spróbuję zrobić, a myślisz że można zamiast olejku jojoba dać jakiś inny, np oliwę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie możesz dodawać wszystko co chcesz :) To jest w tym najpiękniejsze. Możesz dodać zwykłą wodę destylowaną i oliwę z oliwek i emulgator. W zasadzie to wystarczy. Cała reszta jest tylko naszą wariacją na temat kremu ;)

      Usuń
  5. krem wart kupna, składniki ciekawe
    zapraszam do obserwowania http://fantastic-brand.blogspot.com/ oddźwięczam się tym samym

    OdpowiedzUsuń
  6. muszę wreszcie zakupić tą bazę bo tyle już o niej słyszałam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest super, warto ogólnie zapoznać sie z emulgatorami, każdy inny jest wiec dobrze jest dobrać do konkretnego zastosowania :)

      Usuń
  7. Odnośnie ekstraktu z rumianku - kupiłam alkoholowy wyciąg z rumianku (Azulan), 70% etanolu i rozcieńczyłam wodą przegotowaną do 10% zawartości alkoholu by przemywać nim twarz. Jak długo taki roztwór postoi w temperaturze pokojowej?
    M

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo...też miałam tak robić :) Myślę, że spokojnie postoi miesiąc. Nie wiem jak dłużej ale wystarczy obserwować czy płyn się nie zmienia. Alkohol w takim stężeniu konserwuje na całkiem długi czas. Ja mam tonik o podobnym procencie alkoholu i juz 2 miesiąc stoi w pokoju na półce i nic się mu nie dzieje :)

      Usuń
    2. Jestem bardzo wdzięczna za odpowiedź :) Jeśli chodzi o domowe nalewki ziołowe - jaki byłby najlepszy alkohol do przygotowania takiej nalewki odnośnie stężenia - wódka czy rozcieńczony spirytus (w jakim stężeniu i czy mogę rozcieńczyć go wodą przegotowaną czy koniecznie destylowaną)? W poście "Rozpuszczalniki substancji roślinnych" piszesz, że najwięcej substancji rozpuszcza się w 50% etanolu. Jeśli wyciąg przygotuje na wódce to ile czasu jest on przydatny do użycia? Nie wiem, co wybrać do wyciągu - wódkę czy spirytus.
      M

      Usuń
    3. Ja ziołowe wyciągi robię na wódce. Jeśli chcesz jednak 50% stężenie alkoholu to użyj spirytusu. Możesz rozcieńczyć go wódką lub wodą, chociaż ja polecam wodą (najlepiej destylowana, ostatecznie przegotowana lub dobrej jakości nisko zmineralizowana z butelki). Tu podaję stronę jak rozcieńczać: http://orokepal.pl/tabele/Chemia/etanol.html

      Wyciąg na wódce jest bardzo trwały, już 5% stężenie konserwuje na długo, więc przy 40% nie zepsuje się zapewne kilka lat.

      Jak chcesz lepszy wyciąg to zrób na wódce i dodaj do niego spirytusu (np. na 450ml wódki 100ml spirytusu)
      Znów podam odsyłacz do tabeli przeliczeń: http://zszywka.pl/p/rozcienczanie-spirytusuaby-otrzymac-4808535.html

      Usuń
  8. Kurcze, fajna spawa, ze zrobieniem kremu. Wiesz co masz, na dodatek to też chyba całkiem niezła zabawa przy produkcji ;)

    Pozdrawiam
    Sara's City

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie najlepsze jest to, że wiesz co dodajesz i dobrze się bawisz produkcją :) A finalnie otrzymujesz ogromnie dobry produkt :D

      Usuń
  9. Musi być cudowny, robiłam kiedyś podobny, przynajmniej te kilka pierwszych składników. Jeszcze tej bazy samoemulgującej nigdy nie miałam. Jakoś wolę klasyczne emulgatory :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem szczerze, że ta baza jest na serio super. W sumie to emulgator i stabilizatory emulsji :)
      A krem jest cudowny :) Właśnie muszę drugi podobny zrobić, tylko olej jojoba mi się kończy :(

      Usuń
  10. Oj bałabym się! Mam tak wrażliwą skórę twarzy, że najchętniej "przyjmuje" krem bambino dla dzieci! :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety w kremie bambino nie ma nic oprócz pantenolu co powinien miec krem do twarzy... W składzie same pochodne ropy naftowej, silikony, zapychacze porów w postaci cieżkich wypałniaczy, oraz stos emulgatorów. Serio, ja bym siebie tym nie smarowała. Wrażliwa cera to cera bardzo czesto przesuszona lub odwodniona. Czas się nauczić czytanoia składów i zamówić jakiś dobry krem eko, lub zacząć kręcić swoje jak wiele z nas. :) POWODZENIA!

      Usuń
    2. Oj w bambino jest też witamina E i tlenek cynku :) Bardzo fajne substancje :)
      Ale fakt, lepiej poszukać czegoś lżejszego, być może skórę mamy inną niż myślimy. Poza tym jest dużo kremików dla dzieci z cudnymi składnikami dla wrażliwców :)

      Usuń
    3. W bambino ochronnym tak, ale w nawilżającym juz tego nie ma. :( Tak jak piszę Druidka, są lepsze kremiki dla dzieci, które mozemy stosować z powodzeniem, chociażby marki Sylveco, nawet Babydream

      Usuń
  11. Ja bym chciała, aby to ktoś za mnie ukręcił taki krem, sama nie za bardzo się na tym znam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele z nas pisze receptury krok po kroku. :) Poza tym możesz kupic gotowy zestaw do samodzielnego ukręcenia. Fajne takie cos na początek.

      Usuń
    2. Silloe nawet nie wiesz jakie to proste :) Na pewno by Ci się udało - wystarczy kupić dosłownie tylko emulgator bo wodę i oleje w domu masz :)
      To jak robienie czegokolwiek w kuchni, babeczki, budyń czy inne jedzenie. A nawet prostsze :D
      Na emulgatorze dokładnie pisze Ci ile czego dodać żeby krem wyszedł.

      Usuń
  12. Druidko, prosty i fajny krem! Testowałam ten emulgator i daje radę, choc i tak kocham milościa niezmienna Olivem 1000.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj ja sobie kiedyś ten Olivem 1000 kupię :D Ale na razie próbuję innych emulgatorów które mam, i które zużyć trzeba :)
      I dziękuję - to był prosty kremik, ale za to jaki super. Muszę zrobić go jeszcze raz :)

      Usuń
    2. Prześlę Ci próbkę, chcesz? A Ty w zamian Cosmedie SP? Deal?

      Usuń
    3. Możemy się tak umówić :D Odezwij się do mnie na mail lub na FB :)

      Usuń
  13. Czy moglabys podpowiedziec jakis przepis na lekki krem na olivem 1000.dziekuje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://green-clear-mind.blogspot.com/2016/09/olivem-800-i-olivem-1000-porownanie.html

      Tutaj porównywałam olivem 1000 z olivem 800. Tam jest bardzo prosty przepis: możesz zmieniać oleje, masła, dodatki, fazę wodną na taką, która Ci odpowiada :)

      Usuń