Zaktalizowano: 01.2021
Dziś temat mikreopeelingu z kwasem hialuronowym i korundem. Peeling z korundem to jeden z mocniejszych peelingów mechanicznych, sprawdzi się do skóry nierównej, zanieczyszczonej, z przebarwieniami.
Nie sprawdzi się natomiast dla skóry naczynkowej i z aktywnymi zmianami ropnymi.
Tak pisze o tych półproduktach ECOSPA:
Korund - mikrodermabrazja 125 mikronów
Stosowany do mikropeelingu - złuszczenia zrogowaciałej warstwy naskórka, zarówno na twarzy, jak i całym ciele. Pobudza mikrokrążenie, dotlenia skórę, jednocześnie oczyszcza i wzmaga odnowienie skóry. Skóra staję się znacznie bardziej wygładzona, piękniejsza, rozświetlona i elastyczna. Granulacja 125 mikronów jest polecana do mikrodermabrazji twarzy, szyi i dekoltu.
INCI: Alumina
Dozowanie: 5 - 25%
Potrójny kwas hialuronowy 1,5% roztwór
Unikalna mieszanka trzech różnych typów kwasu hialuronowego – kwasów małocząsteczkowych SLMW(zwiększa nawilżenie na poziomie wewnętrznych warstw skóry) i LMW(nawilża, pozwala szybciej przenikać substancjom czynnym) oraz kwasu HMW(utrzymuje wilgoć w skórze) dla optymalnego nawilżenia skóry. Kwas hialuronowy w tej postaci ma działanie odmładzające (poprzez systematyczne stosowanie - nawet najbardziej głębokich zmarszczek).
INCI: Aqua, Sodium Hyaluronate
Dozowanie: 20 - 100%
Do zestawu dostałam recepturę jak taki peeling wykonać. Nie ma w tym nic kosmicznego ponieważ mieszamy jedno z drugim i otrzymujemy trzecie :D Ot co ;)
Jak wykonałam taki peeling.
W miseczce zmieszałam pół łyżeczki korundu z 8 kroplami kwasu hialuronowego.
Dodatkowo dodałam troszkę oleju ze słodkich migdałów...uwielbiam go, nie mogłam się powstrzymać :D Poza tym peeling lepiej się wtedy rozprowadził po twarzy, delikatniej ścierał i miał przyjemniejszą konsystencję.
Taki peeling można robić max. 2razy w tygodniu. Jako bazy dla korundu i kwasu hialuronowego można użyć nie tylko ulubionego oleju, ale również żelu/emulsji do mycia twarzy.
Nakładamy peeling na twarz i masujemy nim skórę przez kilka minut. Najlepiej masować zgodnie z zaleceniami odnośnie masażu twarzy. Następnie spłukujemy letnią wodą. Omijamy okolice oczu oraz ust.
Peeling ten jest baaardzo drobny dlatego świetnie oczyszcza pory i złuszcza skórę. Idealnie nadaje się do wykonania przed aplikacją serum lub kremu odżywczego, w celu poprawienia wchłaniania się substancji odżywczych.
Takie trio też stosowałam. Poza świetnymi właściwościami mamy jeszcze aromaterapię, bo ten olej ze świeżego miąższu kokosa pachnie cudownie :)
Jakie efekty odczułam i zobaczyłam po zastosowaniu peelingu?
1. Skóra twarzy, po oczyszczeniu tym peelingiem, jest strasznie gładka. Naprawdę...gładziutka i miękka.
Przeraziłam się troszkę samym wykonaniem peelingu - jakbym dosłownie pocierała skórę pumeksem - mimo iż pocierałam delikatnie. Natomiast nie odczułam żadnego pieczenia, swędzenia więc kontynuowałam zabieg przez parę minut. Efekt wygładzenia bardzo mnie zadowolił ;)
2. Skóra stała się bardziej rozświetlona, małe skórki jakoś poznikały (zwłaszcza te na policzkach). Poza tym miałam wrażenie, jakby pory na nosie i na policzkach oraz obok nosa, troszkę się zmniejszyły. Zmalała też ilość tworzących się syfków - schowanych pod skórą, nie zamierzających się wydostać (na brodzie). Na szczęście wielkiego trądziku nie mam, dlatego ten peeling mogłam stosować.
Właśnie. Kiedy NIE wykonywać takiego peelingu?
Przy trądziku ostrym, dużych i ropiejących zmianach skórnych. Możemy wtedy tylko sobie pogorszyć sprawę - rozdrapać syfki i zwiększyć zapalenie.
Przy bardzo dużych, rozszerzonych porach. Ziarenka korundu są strasznie malutkie, można je wprowadzić w pory, dodatkowo je rozpychając i powiększając. Tym samym również sobie nie pomagamy.
Peeling stosujmy na noc, na już wcześniej oczyszczoną z makijażu skórę twarzy. Nie powinno się skóry z złuszczonym naskórkiem wystawiać na bezpośrednie działanie mrozu, słońca i wiatru, ponieważ pozbawiona jest wtedy naturalnej bariery ochronnej. Po nocy ta bariera się nam w pewnym stopniu odbudowuje, dlatego lepiej rano tego zabiegu nie wykonywać, tylko na noc :)
Eh eh...gdyby nie fakt, że peelingu nie można robić codziennie to prawdopodobnie byłby on stałym elementem mojego wieczornego zabiegu kosmetycznego na twarz.
Korund i kwas hialuronowy to moje ulubieńcy w dawna. Nigdy nie może ich zabraknąć w moim domu i często wykorzystuję te dwa produkty w domowych kosmetykach. :)
OdpowiedzUsuńdla mnie to od niedawna nowość ale chyba też zagoszczą na dłużej :)
UsuńJa ci bede robic kremy a Ty mi peelingi:)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się to, choćby ze względu na to,że łatwiej się je wykonuje :D
UsuńDomi musisz zrobić mi jedną porcję takiego peelingu, chyba że do twarzy naczynkowej się nie nadaje ;>
OdpowiedzUsuńda radę ;) osobo której imienia nie znam :D
UsuńJak ten Twój olej kokosowy musi pachnieć...próbuje sobie to wyobrazić, kocham ten zapach:D Ciekawy ten peeling z korundem, ale z tego co widzę, to chyba mi by akurat nie bardzo podszedł - rozszerzone pory;)
OdpowiedzUsuńżałuj ;) a olej kokosowy pachnie tak bardzo, że aż dusząco :D
UsuńRobiąc kiedyś zakupy w ZSK dostałam próbkę korundu i tak leży. Mam kwas hialuronowy, mam olej kokosowy, chociaż nie tan z Ecospa. Muszę odszukać tę próbkę i zrobić sobie taki peeling :)
OdpowiedzUsuńchyba nie odpuściłabym wykorzystania jakiejkolwiek próbki :) Zrób peeling - jest genialny :)
UsuńMuszę sobie zrobić taki peeling!!
OdpowiedzUsuńFajnie, że takie starsze wpisy są aktualizowane :)
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie taki peeling
OdpowiedzUsuńsuper wpis
OdpowiedzUsuń