piątek, 16 grudnia 2016

Prezenty - co dostałam na Mikołaja, oraz rzeczy, które zamierzam nabyć :D

Mikołajki to fajny czas, prezenty i stopniowe przygotowania do Świąt Bożego Narodzenia. Uwielbiam ten czas, kolorowe lampki rozpraszające mrok, zapach pierników w domu i to oczekiwanie na Wigilię (zwłaszcza na uszka z barszczem, które uwielbiam!).

Dziś będzie prezentach.
W tym roku, wraz z dwiema siostrami i ich mężami, oraz oczywiście z moim małżonkiem, bawiliśmy się w Mikołajki. Wiecie - losowanie, potajemne robienie prezentów. Nie ukrywam, że był to nie lada wyczyn, żeby prezenty znaleźć ;)
Ja dostałam, nie wiem od kogo, ale przepiękny prezent. Drugi prezent kupiłam sama sobie za grosze :)

piątek, 2 grudnia 2016

Skóra sucha - jak pielęgnować ten typ skóry

Pamiętacie wpis o tym, jak rozpoznać typ swojej cery? Pisałam o tym tutaj.
Dziś kontynuując tamten wpis podaję sposób pielęgnacji cery suchej.

poniedziałek, 14 listopada 2016

Krem pod oczy - nawilżający i anty-aging. DIY

Ostatni krem pod oczy robiłam chyba 9 miesięcy temu (tu). Na krem domowy, nawet konserwowany, to jest zbyt długi okres, aby ten krem zużyć.
Zużyłam więc resztkę kremu pod oczy do nawilżenia nóg po goleniu :D
Przez kilka miesięcy odpuściłam sobie pięlęgnację okolic oczu specjalnie przeznaczonymi do tego kosmetykami, gdyż wykonywałam głównie kremy nawilżające i lekkie, a takie idealnie nadają się do pięlęgnacji cienkiej skóry wokół oczu.
Teraz, kiedy za oknem pierwszy śnieg i zaczęłam używać kremu cięższego, lekki krem pod oczy na noc to podstawa. Mój krem pod oczy opiszę Wam właśnie dziś.

niedziela, 23 października 2016

Różano - pszeniczny peeling przeciw rozstępom i cellulitowi

Chyba większość z nas zauważa, że mimo wszystko pod skórą tworzą się nierówne góreczki, a na pośladkach dziwne białe paseczki. Niestety skóra kobiet nie wygląda jak z kolorowych gazet i rozstępy oraz cellulit to norma. Nie powinnyśmy się ich wstydzić, powinnyśmy dbać żeby zmniejszyć ich ilość.

Najważniejsze w tym wszystkim jest zmniejszenie widoczności cellulitu, oraz zadbanie o wyrównanie blizn rozstępów. Taki zabieg łatwo wykonać w domu i to za niewielkie pieniądze.

czwartek, 13 października 2016

Tonik z kwasem jabłkowym - idealne rozjaśnienie skóry jesienią

Jesienią moja skóra się buntuje. Zaczyna się okres grzewczy i zawsze dopada mnie nadmierne łuszczenie się skóry, czopowanie i powstawanie krostek. Do tego nie przyjazna aura powoduje, że skóra staje się szarawa, niezdrowa, brzydka.

Jesienią zaczyna się stosować kwasy, na start chciałam wprowadzić tonik kwasowy. Miałam już jeden tonik na kwasie mlekowym...lubiłam go, ale chciałam spróbować czegoś nowego.
Tak więc wybór padł na kwas jabłkowy. Mam jeszcze salicylowy, ale ten jest dla mnie jeszcze za mocny (psychicznie oczywiście, bo normalnie moc kwasu zależy od stężenia).

piątek, 16 września 2016

Olivem 800 i Olivem 1000 - porównanie emulgatorów

Powoli wykończyłam kremowe zapasy..mam jeszcze krem z lukrecją, mój ostatni na półce, więc nadarzyła się okazja do wypróbowania nowych emulgatorów.
Żeby było rzetelnie to kremy wykonałam używając identycznej ilości półproduktów.
Same emulgatory mogłam spróbować dzięki uprzejmości Ekoholistki, również zakochanej w własnych kosmetykach :)

Dziś pod lupą tytułowy Olivem 1000 i Olivem 800.
To do dzieła!

środa, 31 sierpnia 2016

Kosmetyki na wczasy - czyli moje DIY na wczasy w Turcji

Wiem wiem, że większość z Was wczasy 2016 ma już za sobą. Następne zapewne w przyszłym roku dopiero ;)
Ja natomiast ustawiłam sobie z mężem wczasy we wrześniu ze względu na mniejsze upały i mniejszy tłok na plażach.
W tym roku Turcja. Już za parę dni wylot. Koniecznym więc okazało się wykonanie kilku podstawowych kosmetyków - trochę modyfikacji, ale o tym poniżej :)

czwartek, 18 sierpnia 2016

Propolis oraz pyłek pszczeli - cudowne kosmetyki naturalne

Genialne zastosowanie produktów pszczelich zna każdy z nas. Dużo się słyszy głównie o miodzie - nakładany na usta i twarz zmiękcza skórę, poprawia jej regenerację i intensywnie odżywia.

A czy ktoś słyszał o zastosowaniu pyłku pszczelego albo pszczelego kitu w kosmetyce? :) Dziś będzie właśnie o tym.
O kosmetycznym zastosowaniu miodku pisałam na początku tworzenia mojego bloga, o tu tu :D Czas więc najwyższy poruszyć temat mniej znanych, ale równie cennych, pszczelich produktów.

poniedziałek, 8 sierpnia 2016

Mój peeling enzymatyczny DIY z bromelainą

Moja skóra nie należy do mega wrażliwych. Naczynka pękają sporadycznie, skóra nie łuszczy się koszmarnie, a krostki żyją swoim życiem.
Od dawna stosuję peeling mechaniczny. Głównie robię go sama, korzystając ze świetnych właściwości złuszczających korundu.
Zapragnął mi się jednak peeling enzymatyczny. Delikatniejszy, niepowodujący mikrouszkodzeń i rozpychania porów, a bardzo dobrze wygładzający i złuszczający.

Jak taki zrobić i ile taki peeling nas będzie kosztował? O tym za moment :)

czwartek, 21 lipca 2016

Bardzo lekki krem DIY na dzień - nawilżający i łagodzący

Czasem mniej znaczy więcej.
Dzisiaj napisze Wam o kremie, który w składzie nie był za bogaty, za to doskonale działał na skórę. Zawierał tylko kilka składników, ale za to składniki dawały świetne nawilżenie i dobrze kondycjonowały moją skórę.


piątek, 15 lipca 2016

Olejek hydrofilny DIY - doskonałe oczyszczenie skóry

Pamiętacie jak pisałam Wam o dermokonsultacjach, które zmieniły mój sposób postrzegania pielęgnacji swojej skóry?
Wtedy właśnie stwierdziłam, że czas najwyższy odstawić detergenty do mycia twarzy, nawet tak delikatne jak te żele, które sobie sama robię. Przypomniałam sobie wtedy o olejku myjącym z bielendy, który kiedyś używałam. Był całkiem fajny. Stwierdziłam więc, że olejek myjący zrobię sobie sama :D

piątek, 8 lipca 2016

Kosmetyczne zastosowanie witamin A, B3, B5, C i E. Mój mały zbiór.

Dziś mam w końcu czas :D
Obroniłam tytuł magistra biotechnologii kilka dni temu i już czuję powiew świeżości w moim życiu. Stres spadł do poziomu minimum. Cudowne uczucie.

Dlatego dzisiaj o witaminach. Idealnym dodatku do każdego kosmetyku.

poniedziałek, 20 czerwca 2016

Luźna gadka: o super książce z kosmetykami DIY i dermokonsultacjach.

Dziś luźny post o dwóch ciekawych rzeczach, które miały okazję w moim życiu się wydarzyć. Są to na tyle ciekawe rzeczy, że chcę się nimi z Wami podzielić.

Będzie o książce i o typie skóry :)

niedziela, 29 maja 2016

Ziołowy płyn micelarny DIY - doskonale zmywa i nie podrażnia

Może też tak macie, że szukacie dobrych produktów, a okazuje się że największe cuda macie pod nosem? ;)
Kiedyś płyn micelarny mógł dla mnie nie istnieć. Teraz za to nie umiem sobie bez niego życia wyobrazić. Wszystko przez wygrany pierwszy micel z Sylveco, który tak delikatnie usuwał makijaż, że żadne mleczko nie mogło się z nim równać.
Postanowiłam więc, że po kolejnym już zużytym micelku (próbowałam kilku firm) stworzę swój własny micel w oparciu o łagodny detergent.

poniedziałek, 9 maja 2016

Krem na dzień - przeciwstarzeniowy dla skóry problemowej i naczynkowej DIY.

Dawno nie było czegoś DIY. Ostatnio robiłam sobie kremik na dzień, w miarę lekki, ale również odżywczy i lekko przeciwstarzeniowy. Wiem, że młoda jestem, ale czas troszkę podziałać już pod tym kątem.

Fani Do It Yourself zapraszam na posta :D

piątek, 29 kwietnia 2016

ZIÓŁKO NA PIĄTEK - KORA CHINOWCA CZERWONOSOCZNEGO pobudzająca wzrost i hamująca wypadanie włosów

Pisanie pracy magisterskiej to nie jest prosta sprawa. Ciągle jest coś innego do zrobienia, powiedziałabym nawet, że pozmywanie naczyń brzmi lepiej niż zabranie się do tworzenia treści. A wiadomym jest, że wyrzuty sumienia nie pozwalają pisać na blogu, a olać magisterkę :D
Są jednak plusy takiej pracy - dzięki niej natknęłam się na korę chinowca czerwonosocznego. Słyszałam o niej kiedyś, ale nigdy nie dopadłam jej w swoje łapska. Tymczasem trzeba było ją nabyć do badań i w taki oto sposób mam sporą ilość tego cuda :)

Dziś post będzie krótki, bo nie ma za wiele informacji o tym surowcu. Krótki, ale bardzo pomocny :)

piątek, 1 kwietnia 2016

Naturalny błyszczyk nawilżający oraz zmiękczający DIY

Dziś miało być ziółko na piątek, ale nie ma. Po przeczytaniu właściwości kwiatów podbiału stwierdziłam, że nie różnią się one wiele od liści podbiału, więc nie ma sensu duplikować posta.

W zamian za to dzisiaj post o naturalnej ochronie ust. Nie jest to jednak sztyft oparty na wosku pszczelim i olejach, jakie zazwyczaj sobie robię. Jest to błyszczyk!

poniedziałek, 21 marca 2016

Moje pierwsze perfumy DIY na bazie alkoholu - kobiece, kwiatowe i kuszące

Już tak mam, że gdy zobaczę jakąś rzecz w odmęcie internetu to zgłębiam jego tajemnicę.
Ostatnio wykończyłam chyba już wszystkie perfumy jakie posiadałam. To mega smutne, uwielbiam piękne zapachy i nie wyobrażam sobie opuścić dom bez użycia perfum.

W głowie pojawiła mi się myśl: jak to jest zrobione?? Na pewno da się to zrobić w domu. I fakt - jest to prostsze niż Wam się wydaje. Opiszę więc skrótowo czego się dowiedziałam i co niezbędne jest do produkcji własnych perfumek :)


piątek, 18 marca 2016

Peeling DIY pełen dobroci: na cellulit, starzejącą się skórę oraz problemy skórne.

Kiedyś peeling mechaniczny stosowałam tylko na skórę twarzy. Taki peeling robiłam sobie raz w tygodniu, czasem rzadziej. W zależności od tego czy moja skóra wymagała złuszczenia mechanicznego, czy nie. Zazwyczaj jest to peeling z korundem.

Od pewnego momentu zaczęłam używać peelingu do ciała. Nie robię tego codziennie, ale jeden raz w tygodniu lubię sobie taki peeling wykonać.
Dziś o peelingu wykonanym na blogerskim spotkaniu. Jest to peeling zrobiony przy użyciu półproduktów firmy mokosh.

środa, 9 marca 2016

12 kolorowa paletka cieni prasowanych DIY

Pamiętacie moje pierwsze cienie prasowane do powiek?
Ile wtedy było stresu, co robić by cień wyszedł? Czy w ogóle będzie wyglądał jak należy? Jaka pigmentacja? Ile dodać?
Ogrom pytań, z którymi musiałam się zmagać. Stosik kartek z zapiskami z różnych stron, z kolorówki i blogów.
Cały plan nad paletką, zakupy półproduktów, odnalezienie się w szalenie trudnych do wyobrażenia sobie barwach mik...co to za kolor Egiptian Emerald czy Peach Fuzz :D

Teraz, gdy miki i dodatki leżą spokojnie w kartonie, zrealizować pomysł na nową paletkę było dużo prościej.
Stworzyłam więc nową paletkę cieni prasowanych z 12 barwami :)

poniedziałek, 29 lutego 2016

Krem pod oczy DIY - rumianek i arnika - zmniejszający opuchnięcia i rozjaśniający okolice oczu

Ostatnio robiłam sobie kremik pod oczy, ale niestety dodałam za dużo olejku eterycznego miętowego i tak chłodził mi oczy, że nie dało się ich otworzyć, bo łzawiły :D
Tamten krem spożytkowałam do ciała, a pod oczy wykonałam sobie inny krem, lżejszy i bez mega miętowego zapachu.
Zależało mi na tym, by z półproduktów które posiadam, stworzyć coś lekkiego, nawilżającego, regenerującego i odpowiedniego pod moje wiecznie podkrążone oczy :)

Kremik jest lekki, bogaty w substancje aktywne oraz pełen ziół.

poniedziałek, 22 lutego 2016

Z czego powstają kosmetyki. Cz.3 - EKSTRAKTY : wierzba biała i lukrecja gładka

Wraz z kolejnym zamówieniem na stronie z półproduktami Zrób sobie krem w moim koszyku pojawiły się ekstrakty.
Kusiły one bardzo długo, ekstraktów jest ogromna ilość i każdy z nich wykazuje inne właściwości.
Dzisiaj o dwóch ekstraktach, które wykazują dobre działanie na skórę trądzikową, przetłuszczającą się i z przebarwieniami.

poniedziałek, 15 lutego 2016

Mój sposób na picie olei. Jak bezproblemowo przemycić oleje do pielęgnacji od wewnątrz.

Dziś nieco inna tematyka, bardziej wewnętrzna niż zewnętrzna. Nie zdarza mi się to zazwyczaj, ba, nigdy mi się to nie zdarza :D
Blog jest głównie o kosmetykach tworzonych własnoręcznie i ziółkach. Jest jednak coś, co łączy dzisiejszy temat z tymi właśnie dziedzinami. O tym poniżej :)

piątek, 29 stycznia 2016

ZIÓŁKO NA PIĄTEK - na trądzik, pory i przetłuszczanie w strefie T - KWIAT WIĄZÓWKI BŁOTNEJ

Będąc w zielarni po setny olejek eteryczny przypadkiem zauważyłam kosz z ziołami. Zioła z krótką datą ważności = niższa cena. Ogólnie nabrało mnie jakieś choróbsko, chrypka, potem kaszel i gorączka, teraz został tylko kaszel.
Kwiat wiązówki jest bardzo dobry w walce z przeziębieniami, działa lekko przeciwgorączkowo i napotnie.
Oczywiście wiązówka jest również świetna w kosmetyce, więc załapałam się na dwa w jednym. Już nie mam prawie 80% opakowania :)
Z ciekawostek dodam, że wiązówka błotna jest zwana tawułą łąkową :) A tawułę pewnie większość z nas ma i zna :)

sobota, 16 stycznia 2016

O tym co może pójść nie tak w produkcji własnych kosmetyków Cz1.

Ten post jest pełen moich porażek. Jest jednak dla mnie cenną wiedzą, dla Was może stanie się cenną informacją. Może się również wydarzyć, że nauczycie mnie jak przeskoczyć problem oraz co robić, aby brzydkie rzeczy nie działy się z mazidłami.
Nic bardziej nie odstrasza kobiety jak źle pachnący i źle wyglądający kosmetyk.
 Poczytajcie więc - warto uczyć się na cudzych błędach :D

wtorek, 5 stycznia 2016

Balsam z dihydromirycetyną - zmniejszający wzrost włosów DIY

W Nowym Roku przychodzę z ciekawym balsamikiem, który wykonałam już ponad miesiąc temu.
Zwlekałam z publikacją tak długo, bo testowałam na sobie czy na pewno ma sens kupowanie ekstraktu, mieszanie kremu i potem regularne wcieranie kremu w miejsca z włoskami :D
Poza tym interesujące jest po co nam taki balsam, kiedy to właśnie teraz jest ogromna moda na wzrost włosów ;)
Oczywiście dlatego, że jedyne gdzie włoski mają prawo rosnąć długie i gęste to głowa. Na nogach raczej tego nie chcemy :D